Trafiony zatopiony, czyli Stelmet pewnie wygrał ze Stabillem Jeziorem

Stelmet po zwycięstwo sięgnął jak mistrz. Szybko, bezproblemowo i nie dając żadnych szans przeciwnikowi. Stabill Jezioro Tarnobrzeg natomiast... rozegrało mecz.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

To od samego początku była nierówna walka. Nierówna, bo tarnobrzeżanie byli pozbawieni jedynego atutu - szybkiej, skutecznej gry w ofensywie. Bez tego zespół Dariusza Szczubiała mógł co najwyżej podglądać popisy mistrza Polski i - o czym najchętniej mówią sportowcy - wyciągać wnioski. Najwyraźniej to długotrwały proces, bo minęło mnóstwo czasu zanim gospodarze zaczęli cokolwiek grać.

Przez kilkanaście minut Stabill Jezioro było - mówiąc wprost - beznadziejne. Stelmet nie miał żadnych trudności w ofensywie, zwłaszcza że rewelacyjnie grali Vladimir Dragicević i Przemysław Zamojski. Ten duet zdobył 27 punktów w pierwszych dwóch kwartach i był wspierany przez kilku innych graczy. Dopiero kilka minut przed przerwą tarnobrzeżanie wybudzili się z zimowego snu i nieco zmniejszyli rozmiary porażki. Tak, porażki, bo już wtedy było jasne, że nic innego nie czeka tej drużyny.

Po wznowieniu gry byliśmy zatem pozbawieni jakichkolwiek emocji. To już było tylko odliczanie minut, bo chyba nikt nie wierzył w to, że zawodnicy Szczubiała - w dodatku w tak wąskim zestawieniu - są w stanie dokonać niemożliwego. Co prawda po trafieniach Andrew Fitzgeralda czy Kevina Goffneya w trzeciej kwarcie udało się nieco zmniejszyć deficyt, ale to był tylko jeden ze zrywów, który de facto żadnej zmiany nie przyniósł.

Mało tego, zielonogórzanie rozochocili się do tego stopnia, że wcale nie zamierzali zastosować wobec przeciwnika taryfy ulgowej. Przeważnie w ostatniej odsłonie podopieczni Mihaila Uvalina odpuszczali, lecz tym razem było inaczej. W ofensywie nadal naciskali i w 34 minucie wygrywali już różnicą 26 punktów. Na finiszu Jeziorowcy się poprawili, ale klęski nie uniknęli.

Stabill Jezioro Tarnobrzeg - Stelmet Zielona Góra 71:90 (12:25, 16:26, 22:17, 21:22)

Stabill Jezioro: Fitzgerald 16, Allen 12, Goffney 11, Doaks 10, Nowakowski 10, Hamilton 8, Łukasiak 4, Patoka 0, Krajniewski 0.

Stelmet: Zamojski 20, Dragicević 20, Cel 11, Eyenga 9, Chanas 8, Brackins 8, Sroka 7, Hrycaniuk 3, Kucharek 2, Koszarek 2, Cesnauskis 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

MVP meczu powinien zostać...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×