- Chciałem zrobić piwot i wejść pod kosz, ale noga została mi w kolanie i poczułem taki ból, którego jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyłem. Poczułem, że dwie kości idą od siebie, takie chrupnięcie, przeszywający, tępy ból, którego jeszcze nigdy nie miałem. Aż mi się niedobrze zrobiło - mówił zaraz po zakończeniu spotkania Marcin Dutkiewicz, kapitan Energi Czarnych Słupsk, który jest niezwykle ważnym elementem w rotacji trenera Andreja Urlepa. Na razie trudno powiedzieć, jak długo będzie musiał pauzować polski skrzydłowy.
- Kolano jest bardzo spuchnięte, a badanie można wykonać dopiero wtedy, kiedy zejdzie opuchlizna. A kolano na razie jest w wielkości uda. Tak to niestety wygląda. Masażysta powiedział, że to skręcenie kolana, ale dokładniejszą diagnozę poznamy po badaniu rezonansem magnetycznym - dodawał Dutkiewicz.