Jakub Artych: W spotkaniu w Ostrowie Wielkopolskim niespodziewanie musieliście uznać wyższość rywali. Jak z perspektywy kilku dni ocenisz ten pojedynek?
Hubert Pabian: Nie rozpatrywałbym tego spotkania w kategoriach wpadki czy wielkiej niespodzianki, gdyż zespół z Ostrowa Wielkopolskiego ma w swoich szeregach doświadczonych zawodników, którzy w tym meczu byli bardzo dobrze dysponowani. My natomiast nie zagraliśmy tak jak potrafimy, można powiedzieć, że było to najsłabiej rozegrane przez nas spotkanie w tym roku.
[b]
Już w pierwszej kwarcie rywal odskoczył Polfarmexowi na 13 punktów. Czy gospodarze was czymś zaskoczyli?[/b]
- Gra Stali niczym nas nie zaskoczyła, od strony taktyczniej byliśmy dobrze przygotowani do tego pojedynku. Uważam, że przyczyną porażki był fakt, iż rozpoczęliśmy ten mecz na niższej intensywności niż zazwyczaj, popełnialiśmy proste błędy w obronie, które w łatwy sposób wykorzystał rywal.
W poprzedniej kolejce, w spotkaniu z MKS Dąbrową Górniczą nie wystąpiłeś z powodu kontuzji. Jak obecnie wygląda sytuacja z twoim zdrowiem?
- Na chwile obecną stan mojego zdrowia się poprawia. Jestem pod opieką naszej fizjoterapeutki "Gawi". Mimo wszystko normalnie trenuje z zespołem, co pomaga mi wrócić do optymalnej formy fizycznej.
Ma dla was znaczenie z którego miejsca przystąpicie do play-off?
- Sytuacja w lidze powoduje, że kolejna porażka może doprowadzić do niepewnej końcówki rundy zasadniczej. Naszym celem jest zajęcie możliwie wysokiego miejsca w tabeli, tak aby w play-off dysponować jak najdłużej przewagą własnego parkietu.
Pytam o to nieprzypadkowo, gdyż wasz najgroźniejszy rywal do 2 miejsca złapał wiatr w żagle. Obawiacie się MOSiRu Krosno?
- Mamy szacunek do umiejętności każdego przeciwnika. Może się okazać, że nasza bezpośrednia konfrontacja rozstrzygnie, który zespół zajmie drugie miejsce. W tym sezonie dwukrotnie pokonaliśmy już zespół z Krosna co nie oznacza, że też tak będzie w kolejnym spotkaniu, aczkolwiek dołożymy wszelkich starań, aby wyjść obronną ręką z kolejnej potyczki.
Runda zasadnicza powoli dobiega końca. Jesteś zadowolony ze swojej postawy oraz z tego, że przed sezonem wybrałeś właśnie ofertę z Kutna?
- Jak najbardziej jestem zadowolony z wyboru tego klubu, gdyż zależało mi, aby być częścią drużyny walczącej o najwyższe cele. Poza tym mam tutaj wszystko co jest potrzebne zawodnikowi do rozwoju: profesjonalnie prowadzony trening oraz minuty na parkiecie. Zdaje sobie sprawę, że obecnie moja forma nieco odbiega od tej którą prezentowałem we wcześniejszym czasie. Pracuje nad powrotem do dawnej dyspozycji tak, aby w kolejnych meczach jak najwięcej wnieść do naszej gry.
Już w piątek zagracie ze Zniczem Pruszków. Jak ocenisz tego rywala?
- Zespół z Pruszkowa mimo iż zajmuje końcowe lokaty w tabeli, jest bardzo nieobliczalny, co odczuliśmy na własnej skórze w meczu wyjazdowym, który przegraliśmy.
W pierwszym spotkaniu obu drużyn przegraliście w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach. Wyjdziecie więc na ten pojedynek podwójnie zmobilizowani?
- Mam nadzieję, że najbliższe spotkanie będzie wyglądało całkiem inaczej niż poprzednie. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas ciężki mecz. Uważam, że kluczowe znaczenie będzie miał fakt, iż tym razem to my będziemy gospodarzem tego spotkania.
Na koniec zapytam o twój były klub ze Stargardu Szczecińskiego. Myślisz, że Spójnia utrzyma się na zapleczu TBL?
- Myślę, że uda się Spójni utrzymać w I lidze. Gdyby zespół ze Stargardu znalazł się w play outach, to na tle pozostałych "młodych" zespołów najistotniejsze może okazać się zdobyte doświadczenie w rozgrywkach na zapleczu TBL.