Karron Johnson odchodzi z Kotwicy! Zawodnik: Nie chcę grać za darmo!

Karron Johnson nie będzie dłużej reprezentował barw Kotwicy Kołobrzeg. Zawodnik mówi, że za darmo grać nie chce, ale działacze przedstawiają z kolei swoje argumenty.

- Opuściłem zespół z Kołobrzegu, ponieważ działacze klubu wymagali od każdego, żeby grać za darmo, a ja sobie na to nie mogłem pozwolić. W dodatku prezes cały czas mnie zwodził, co do pieniędzy, dlatego opuściłem Kołobrzeg - mówi w rozmowie z naszym portalem Karron Johnson, były już gracz Kotwicy Kołobrzeg.

O odejściu Johnsona mówiło się już jakiś czas temu. W meczu z Rosą Radom Amerykanin nabawił się kontuzji kolana i już wówczas niektórzy spekulowali, że ten uraz wykluczy go z gry do końca sezonu. Zawodnik wrócił jednak do gry, ale rozegrał tylko dwa spotkania (z Asseco Gdynia oraz Śląskiem Wrocław).

- W tygodniu Tomasz Mrożek rozmawiał z agentem zawodnika i trener zdecydował, że nie chce dalej współpracować z Karronem. Gracz jakiś czas temu poleciał do Stanów Zjednoczonych i miał wyznaczony termin powrotu, ale ostatecznie nie wsiadł w ten samolot. Po jakimś czasie "obudził się" i zdecydował się, że chce wrócić. Później znów ta sytuacja się zmieniała, ale klub nie chciał się narażać na dodatkowe koszty biletu, bo nie wiadomo, czy Karron wsiadłby do samolotu. Trener uznał, że jeśli gracz ma takie podejście do klubu, zawodników to nie będzie kontynuował współpracy - mówi nam jeden z przedstawicieli klubu z Kołobrzegu.

Gracz zastanawia się nad złożeniem sprawy do sądu, ponieważ klub jest mu winny pieniądze. - Z tego co wiem, to oni nie chcą oddać mi moich pieniędzy, więc rozważam pójście do sądu, tak aby odzyskać należności - zaznacza zawodnik.

Głosu w sprawie finansów Karrona nie zabrali działacze, ale mają to zrobić w poniedziałek. Nam udało się dowiedzieć, że stanowisko klubu będzie dość radykalne w tej kwestii.

Johnson w Kotwicy Kołobrzeg średnio zdobywał 11,7 punktów oraz 4,9 zbiórki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: