Zabójcze siedem trójek - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - MKS Dąbrowa Górnicza

MKS Dąbrowa Górnicza nie dał szans Spójni Stargard Szczeciński. Goście prowadzili od pierwszych do ostatnich minut i wygrali wszystkie kwarty.

Patryk Neumann
Patryk Neumann

Wyżej notowani przyjezdni szybko zabrali się do budowania przewagi. Prowadzili oni 12:0, a gospodarze mieli spore kłopoty. Popełnili pięć przewinień, a trzy z nich Adrian Suliński, który szybko powędrował na ławkę rezerwowych. Spójnia podniosła się i doprowadziła nawet do stanu 17:19, lecz końcówka tej odsłony mogła miejscowym podciąć skrzydła. Najpierw "trójkę" trafił Przemysław Szymański. Następnie przewinienie techniczne otrzymał Marcin Stokłosa. Sam faul był zasłużony, gdyż rozgrywający Spójni miał pretensje do sędziów, lecz wcześniejsze decyzje arbitrów tak oczywiste już nie były. Dąbrowianie perfekcyjnie skorzystali z okazji zdobywając cztery oczka za sprawą Michała Wołoszyna i Pawła Zmarlaka.

W drugiej odsłonie emocje się skończyły. Zagłębiacy mozolnie powiększali przewagę, a dwa mocne ciosy rzutami z dystansu zadali przed syreną oznajmiającą przerwę. W pierwszych dwudziestu minutach oprócz Wołoszyna i Szymańskiego na wyróżnienie zasłużył Grzegorz Małecki. Podobnie, jak w całym spotkaniu MKS przeważał pod tablicami i rzucał na wyższej skuteczności.

W trzeciej kwarcie Spójnia długo przeciwstawiała się rywalowi utrzymując stratę z przed przerwy. MKS świetnie rozbijał jednak obronę strefową ustawioną przez rywala. Trafił sześć rzutów trzypunktowych w swoich kolejnych akcjach, a łącznie siedem w całej kwarcie. Trzykrotnie przymierzył Wołoszyn, a wsparło go jeszcze trzech innych koszykarzy. Czwarta kwarta poza nieznacznym powiększeniem dzielącej oba zespoły różnicy niewiele zmieniła.

Ostatecznie MKS trafił 15 z 31 rzutów oddanych z za linii 6,75 metra. Niemal bezbłędnie wykonywał też rzuty wolne. Goście w efektownym stylu zapewnili sobie udział w play-off i mogą skoncentrować się na przygotowaniach do decydującej rozgrywki. Wszyscy koszykarze, którzy pojawili się na parkiecie mieli udział w niedzielnym zwycięstwie. Stargardzian czeka natomiast trudna i nieprzewidywalna walka o utrzymanie. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w kolejnym meczu byli słabsi niemal w każdym istotnym elemencie gry. Popełnili jedynie mniej strat od rywala i ponownie nie odnieśli zwycięstwa nawet w pojedynczej kwarcie.

Spójnia Stargard Szczeciński - MKS Dąbrowa Górnicza 63:91 (17:26, 10:20, 19:23, 17:22)

Spójnia: Koszuta 11, Suliński 11, Michał Kwiatkowski 10, Pytyś 8, Bodych 7, Stokłosa 7, Łukasz Kwiatkowski 4, Soczewski 2, Wróblewski 2, Zarzeczny 1, Dylik 0.

MKS: Wołoszyn 22, Małecki 17, Szymański 15, Maj 10, Zmarlak 9, Boryka 5, Wieczorek 5, Wróbel 4, Majchrowski 2, Piechowicz 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×