Wojciech Wieczorek: zespół z siódmego miejsca może dojść do finału

[tag=1751]MKS Dąbrowa Górnicza[/tag] zapewnił sobie udział w fazie play-off. Głównym celem Zagłębiaków będzie odpowiednie przygotowanie do decydującej części rywalizacji w [tag=493]I lidze[/tag].

W niedzielę dąbrowianie pokonali Spójnię Stargard Szczeciński 91:63. - Spodziewałem się trudnego meczu, bo biorąc pod uwagę spotkania u siebie to Spójnia zawsze sprawiała problemy drużynom, które tutaj przyjeżdżały. Podeszliśmy do tego pojedynku skoncentrowani. W żadnym wypadku nie było mowy o tym, aby lekceważyć przeciwnika. Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze, tak jak sobie założyliśmy. Konsekwentnie przez cały czas budowaliśmy przewagę - analizował trener MKS-u, Wojciech Wieczorek.

- Musieliśmy rzucać z dystansu, ponieważ Spójnia kryła strefą. To jest bardzo groźny element przeciwko obronie strefowej. Akurat w niedzielę rzucaliśmy na wysokim procencie. Jestem zadowolony, bo zawsze istnieje ryzyko, że możemy zatracić skuteczność - dodał.

MKS zakwalifikował się do play-off mimo, że od początku sezonu zmaga się z kontuzjami. - Myślę, że dzięki temu zwycięstwu jesteśmy już w praktyce w play-offach. Przed nami jeszcze miesiąc ciężkiej pracy. Podkreślam na każdym kroku, że uczymy się grać sześcioma dorosłymi zawodnikami. Myślę, że w takim składzie rywalizacja w play-off to duże wyzwanie - przyznał Wojciech Wieczorek.

Sporym osłabieniem jest szczególnie brak Mateusza Dziemby. - Myślę, że nie mamy co liczyć na naszych kontuzjowanych graczy. Skład, który był w Stargardzie będzie musiał grać w play-offach - wyjaśnił nasz rozmówca.

Już po pierwszym meczu trwających rozgrywek okazało się, że MKS stracił Marka Szumełdę-Krzyckiego, szykowanego na pierwszego rozgrywającego. Klub nie zdecydował się jednak na roszady w składzie, a szansę otrzymali młodzi koszykarze. Czy ta decyzja okazała się trafna? - Marcin Piechowicz jest wicemistrzem Polski do lat dwudziestu. Ma dwa metry wzrostu i mnóstwo zalet jeśli chodzi o pozycję rozgrywającego. Niestety, kontuzja Marka Szumełdy-Krzyckiego zmusiła nas do tego żeby Marcin stał się pierwszą jedynką, a 17-letni Patryk Wieczorek jego zmiennikiem. Nie żałujemy tego. Moim zdaniem inwestycja w młodych zawodników z naszego klubu przyniesie nam wymierne efekty w najbliższych latach - ocenił Wojciech Wieczorek.

MKS ma ciągle szanse na pierwszą czwórkę, lecz może też zakończyć rundę zasadniczą na ósmej lokacie. Doświadczenia z poprzednich sezonów pokazują jednak, że pozycja wyjściowa nie jest kluczowa w decydującej rozgrywce. Przekonali się o tym dąbrowianie, którzy odpadli w I rundzie startując z drugiej lokaty oraz awansowali do półfinału rozpoczynając z siódmej pozycji. - Dobrze byłoby popracować nad tym, żeby złapać jak najlepszą dyspozycję przed play-offami. Ostatnie lata pokazują, że zespół z siódmego miejsca może dojść do finału, a z drugiego mieć problemy. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, które zajmiemy miejsce - stwierdził Wojciech Wieczorek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: