Do tej pory nieco łatwiejszych rywali mieli koszykarze z Torunia. Wszak Legia Warszawa, Tur Bielsk Podlaski i AZS Olsztyn do ligowych mocarzy z pewnością zaliczyć nie można. Jedynie odmłodzona ekipa z Gniewkowa sprawiła zawodnikom Grzegorza Sowińskiego nieco trudności, ale końcem końców gracze z grodu Kopernika zwyciężyli 81:77.
Mimo to derbowy pojedynek zapowiada się iście pasjonująco. Już teraz można spodziewać się, że w hali Astorii po raz pierwszym w tym sezonie zobaczymy nadkomplet widzów. - To na pewno nie jest zwykłe ligowe spotkanie. Spodziewam się, że będzie gorąca atmosfera, a my dołożymy wszystkich starań, aby wygrać. Wszak mając tak wspaniałych kibiców, derbowego pojedynku nie można traktować jako normalnego meczu. Będzie walka do końca - powiedział portalowy Sportowefakty.pl trener KPSW/Astorii, Maciej Borkowski.
Szkoleniowiec bydgoskiej drużyny przyznał, że z uwagą śledził ostatnie poczynania lidera z Torunia. - Mam swoje wnioski, ale mogłem je tylko przekazać zawodnikom. Na pewno jest to zespół ciekawy, zatem możemy się spodziewać, że szala zwycięstwa będzie się warzyć niemal do ostatnich minut - dodał Borkowski. - W ostatnim tygodniu musieliśmy nieco ograniczyć treningi, ze względu na zdrowie naszych graczy, ale to nic poważnego - zakończył trener ''Asty''.
Bez wątpienia zwycięzca sobotniego spotkania będzie mógł nieco odetchnąć przed dalszą częścią sezonu. Wszak w dalszej fazie rozgrywek na obie drużyny będą czekać już o wiele trudniejsi rywale. A na pewno za takich uchodzą Rosa-Sport Radom i niespodziewanie dobrze spisujący się beniaminek - UKS Łęczyce.
Początek sobotniego pojedynku zaplanowano na godzinę 17:00. Bilety w cenie: 6 zł (normalny), 3 zł (ulgowy).