PGE Turów bez szans w Wilnie

Po raz drugi w obecnym sezonie [tag=1737]PGE Turów Zgorzelec[/tag] musiał uznać wyższość Lietuvosu Rytas Wilno. Wicemistrzowie Polski przegrali na Litwie 79:101, ponosząc 10. porażkę w lidze VTB.

Nie udała się podróż PGE Turowa na Litwę, gdzie podopieczni Miodraga Rajkovicia liczyli na siódme zwycięstwo i przedłużenie szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek ligi VTB. Lietuvos okazał się zdecydowanie za silnym zespołem dla wicemistrzów Polski, którzy nie mieli w niedzielne popołudnie wiele do powiedzenia.

Od pierwszych minut gospodarze narzucili polskiej drużynie mocne warunki. Lietuvos grał niezwykle kolektywnie i skutecznie. Dość powiedzieć, że zwycięzcy zdobyli aż 101 punktów, notując 32 asysty! Największym zagrożeniem dla PGE Turowa okazał się podkoszowy duet Juan Palacios - Darius Songaila, który zdobył po 19 punktów. Na obwodzie dużo wiatru robił Martynas Gecevicius, autor 15 punktów i siedmiu asyst.

Zgorzelczanie nie nadążali za intensywnością gry Lietuvosu, który nie zwolnił ani na chwilę. Słabo wypadła defensywa wicemistrzów Polski, bowiem pozwoliła rywalom na 62 proc. skuteczność za dwa punkty.

17 punktów dla pokonanych wywalczył Mike Taylor, z kolei Tony Taylor, J.P. Prince i Ivan Zigeranović dołożyli po 11 oczek. Warto dodać, że w Wilnie zabrakło kontuzjowanych Łukasza Wiśniewskiego i Michała Chylińskiego.

W przyszłą niedzielę w ramach przedostatniej kolejki ligi VTB PGE Turów podejmie BK Niżny Nowogród. Zgorzelczanie obecnie z bilansem 6-10 zajmują 8. miejsce w grupie A.

Lietuvos Rytas Wilno - PGE Turów Zgorzelec 101:79 (28:22, 25:19, 27:18, 21:20)

Lietuvos: Songaila 19, Palacios 19, Gecevicius 15, Jelovac 11, Dowdell 8, Cook 6, Babrauskas 6, Seibutis 6, Bendzius 5, Lydeka 4, Orelik 2, Seskus 0.

Turów: M. Taylor 17, Prince 11, T. Taylor 11, Zigeranovic 11, Dylewicz 10, Kulig 9, Jaramaz 5, Karolak 3, Krestinin 2, Stelmach 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (50)
avatar
łakatanka
10.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A mnie to tam nic humoru nie zepsuje , nawet jak Stelmet by ściągnął wielką trójkę z Miami. Drugi raz ojcem zostałem 
2
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@soczystybanan Widzę, że nie doczekam się od ciebie tej odpowiedzi, więc przypuszczam,że jest to informacja wyssana z palca przez ciebie. 
2
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A co się tyczy samego meczu to Turów zagrał słabo i bez wiary w zwycięstwo, że aż się odechciało oglądać ten mecz w drugiej połowie. No ale cóż się można było spodziewać, kiedy gra się w rotacj Czytaj całość
avatar
longer003
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
"soczystybaran" ma rację!!! Jeżeli Stelmet chce być pośmiewiskiem dla całej Europy, to jest to ich sprawa! Koniec i kropka. Albo lepiej dwie kropki.. 
avatar
b90
9.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwić się że Dulkys się tam nie łapie :)