Paweł Leończyk: Obrona pozostawia wiele do życzenia

Podkoszowy był zadowolony z postawy swojego zespołu w ofensywie, natomiast ma spore zastrzeżenia do gry w obronie. W Radomiu po raz kolejny Trefl stracił ponad 80 punktów.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

W sobotni wieczór Paweł Leończyk był, obok Yemi Gadri-Nicholsona i Adama Waczyńskiego, najlepszym strzelcem Trefla. Jego drużyna zwyciężyła 83:81, choć trzeba przyznać, że musiała mocno się natrudzić i rzucić na szalę wszystkie siły, aby pokonać Rosę. Przyjezdni spodziewali się jednak wyrównanego pojedynku.

- Wiedzieliśmy, że rywal gra dobrze zwłaszcza we własnej hali, choć w ostatnim wyjazdowym spotkaniu, przeciwko AZS-owi Koszalin, pokazał, że potrafi zwyciężać również na wyjeździe. To na pewno silna drużyna, przecież zapewniła już sobie udział w fazie play-off - podkreślił podkoszowy sopockiej ekipy.
Leończyk dobrze spisał się w Radomiu Leończyk dobrze spisał się w Radomiu
27-letni zawodnik był blisko zdobycia double-double w Radomiu. Zabrakło mu do tego zaledwie dwóch zbiórek. Zdobył 12 "oczek" przez prawie 26 minut spędzonych na parkiecie. W przekroju całego sezonu Leończyk jest, tuż po Waczyńskim, najlepiej punktującym koszykarzem Trefla.

Starcie dwudziestej kolejki przebiegało w szybkim tempie. Doświadczonemu graczowi nie wydaje się, aby jego drużyna lepiej zaprezentowała się od rywala pod względem kondycyjnym. - Nie wiem, czy lepiej wytrzymaliśmy trudy tego pojedynku. W decydujących momentach byliśmy po prostu skuteczniejsi w ataku. Ten element funkcjonował dobrze. Nasza postawa w obronie pozostawiała natomiast wiele do życzenia - zwrócił uwagę.

W środę o godz. 20, w starciu kończącym rundę zasadniczą, Trefl zagra na wyjeździe z Asseco Gdynia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Adam Waczyński: Na początku sezonu Rosa zawodziła

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×