O rundzie zasadniczej podopieczni Dariusza Szczubiała chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Tarnobrzeżanie zdołali odnieść zaledwie pięć zwycięstw - pokonali AZS Koszalin, dwukrotnie Polpharmę Starogard Gdański, Anwil Włocławek oraz Kotwicę Kołobrzeg. W ostatnią środę ekipa Jeziora przegrała w Słupsku z Energą Czarnymi.
- Obie drużyny w tym spotkaniu grały bardzo twardo. Myślę, że ten mecz mógł się podobać. My słabo weszliśmy w ten pojedynek, na za dużo pozwoliliśmy gospodarzom i oni to skrzętnie wykorzystali. Mieli za dużo otwartych pozycji, które zamieniali na łatwe punkty - zaznaczał Chaisson Allen, który w środowym spotkaniu rzucił 19 punktów.
Tarnobrzeżanie w tym meczu oddali aż 30 rzutów z dystansu - dziesięć znalazło drogę do kosza. Cztery "trójki" na swoim koncie zapisał Allen, po dwa takie rzuty mieli Krzysztof Krajniewski oraz Reggie Hamilton. Po meczu amerykański combo-guard narzekał na skuteczność swojej drużyny.
- Przestrzeliliśmy za dużo prostych rzutów, które powinny wpaść do kosza. Twardo walczyliśmy na zbiórce, ale nie przyniosło to efektów - podkreśla Allen.
W niedzielę tarnobrzeżanie rozpoczną drugą rundę. Pierwszym rywalem będzie Śląsk Wrocław.