Przypomnijmy, że w piątek słoweński trener Gasper Okorn złożył rezygnację ze stanowiska pierwszego szkoleniowca, ale jeszcze w środę prowadził ekipę z Koszalina w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
Szkoleniowiec na pomeczowej konferencji wyjaśnił powody porażki: - Przez trzy kwarty mieliśmy szanse na zwycięstwo. W ostatniej lepiej zagrali gospodarze. Ich gra naprawdę się zmieniła, na co nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi. Zresztą po raz kolejny już w tym sezonie. Co ciekawe w statystykach nie jest to widoczne, bo według nich AZS był lepszy w przechwytach, asystach i w procencie rzutów z gry - mówił wyraźnie załamany Okorn, który po chwili dosyć niespodziewanie dodał, że chciałby... w przyszłości zostać trenerem Śląska Wrocław.
- Bardzo lubię przyjeżdżać do Wrocławia, bo macie tu świetną publiczność, która zna się na koszykówce. To świetne koszykarskie miasto. Niestety jeszcze nigdy nie udało mi się wyjechać z tej hali ze zwycięstwem. Mam nadzieję, że pewnego dnia zostanę trenerem wrocławskiej drużyny i odniosę w Hali Orbita zwycięstwo jako gospodarz - podkreślał słoweński opiekun, który jeszcze w środę nie spodziewał się tego, że w piątek nie będzie już szkoleniowcem AZS-u Koszalin.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]