A.J. Walton największym zaskoczeniem TBL?
A.J. Walton z powodzeniem wprowadził się do rozgrywek Tauron Basket Ligi. Amerykanin w wielu meczach był wiodącą postacią Asseco Gdynia. Czy rozgrywający jest największym zaskoczeniem ligi?
Trener David Dedek od samego początku sezonu mógł liczyć na A.J. Waltona, który mocnym akcentem "zameldował się" w naszej lidze. W pierwszym spotkaniu w rozgrywkach przeciwko AZS Koszalin Amerykanin zdobył aż 23 punkty, czym kompletnie zaskoczył ekipę Zorana Sretenovicia. Rozgrywający niemal w pojedynkę rozmontował obronę Akademików, był za szybki dla defensorów z Koszalina. Jednakże o jego nieprzeciętnych umiejętnościach przekonały się wszystkie drużyny w naszej lidze.
- A.J. Walton jest naszym liderem. Wiadomo, że koszykówka jest grą zespołową, ale w tych najważniejszych momentach kluczową postacią jest lider, a nim jest właśnie A.J. Bez niego grałoby się nam niezwykle ciężko, ale z drugiej strony bez nas też nie zrobiłby tego, czego obecnie dokonuje. Na pewno Walton jest teraz w optymalnej formie - zaznacza Przemysław Frasunkiewicz, kolega klubowy A.J. Waltona.
Nie da się ukryć, że największym mankamentem w grze Waltona jest rzut z dystansu. Rywale czasami z premedytacją odpuszczają go w tej strefie, ale Amerykanin zapewnia, że w wakacje chce poprawić ten element, tak aby zwiększyć swoje szanse na grę w NBA. - Nie da się ukryć, że ciężko dostać się do ligi NBA. Uważam, że jest to druga najcięższa pozycja w tych rozgrywkach. Najciężej jest na "dwójce". Szanse ma, ale musi pracować nad rzutem i jego zasięgiem. Widziałem zawodników, którzy w wieku 20 lat mieli problemy z rzutem, ale pięć lat później rzucali już naprawdę świetnie - komentuje Frasunkiewicz.
A.J. Walton w 22 meczach Tauron Basket Ligi średnio uzyskiwał 15,4 punktów oraz 5,7 asyst.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!