Emocje do końca spotkania - relacja z meczu MCKiS Jaworzno - Znicz Basket Pruszków

W spotkaniu drużyn z dolnych rejonów tabeli minimalnie lepsi okazali się goście z Pruszkowa. Kolejny świetny mecz rozegrał podkoszowy Rafał Kulikowski.

Pojedynek dwóch drużyn, które już niedługo walczyć będą o ligowy byt, nie był z pewnością najciekawszym wydarzeniem tego weekendu. Oba zespoły chciały jednak z dobrej strony zakończyć rundę zasadniczą i tym samym podbudować swoje morale przed bardzo ważnymi spotkaniami o utrzymanie. Z racji przewagi parkietu, minimalnym faworytem byli koszykarze z Jaworzna.

Początek spotkania przebiegał zgodnie z naszymi przewidywaniami. To zawodnicy beniaminka byli stroną dominującą, z minuty na minutę powiększając przewagę nad ekipą z Mazowsza. Imponował szczególnie Patryk Przyborowski, który tylko w pierwszej odsłonie zdobył 8 oczek. Podopieczni Michała Spychały, którzy nota bene spisują się coraz lepiej, nie zamierzali składać broni. Sygnał do ataku dał Rafał Kulikowski, który niespodziewanie dla wszystkich znajduje się w bardzo wysokiej formie. Ostatecznie pierwsza cześć gry zakończyła się remisem po 17.

Kolejna odsłona tym razem rozpoczęła się od mocnego uderzenia ekipy z Mazowsza, która po celnej trójce Marcina Matuszewskiego prowadziła już 34:28. To właśnie skrzydłowy oraz wspomniany wcześniej Kulikowski byli wiodącymi postaciami Znicza. W obozie zespołu Tomasza Jędrosa z kolei uaktywnił się Patryk Nowerski, który walczył z całych sił pod obiema tablicami. W zbiórkach jednak górowali koszykarze z Pruszkowa, którzy aż 11 razy mogli w pierwszej połowie ponawiać swoje akcje.

Dłuższy odpoczynek przyniósł za sobą wyhamowanie pruszkowskiej lokomotywy. W drużynie zauważało się zbyt dużo nonszalancji, która skutkowała straceniem prowadzenia. Z biegiem czasu koszykarze Michała Spychały wrócili jednak do swojej dobrej gry z drugiej odsłony, co automatycznie miało swoje przełożenie na wynik. Gościom zabrakło jednak animuszu, aby wykorzystać słabszy moment beniaminka. Przed ostatnią kwartę MCKiS prowadził 50:49.

Ostatnia cześć gry była bardzo emocjonująca. W drużynie z Pruszkowa imponował doświadczony Przemysław Lewandowski, który w drugiej połowie rozegrał świetny mecz. Obie drużyny nie zamierzały składać broni i rezygnować z niedzielnej wiktorii. Dzięki temu doszło do emocjonującej końcówki, w której więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Znicza, którzy triumfowali 72:70.

MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno - Znicz Basket Pruszków 70:72 (17:17, 13:17, 20:15, 20:23)

MCKiS: Przyborowski 20, Wróbel 14, Nowerski 10 (10zb), Goldammer 8, Grochowski 8, Klocek 7, Jędros 3, Bukowiecki 0, Gola 0, Smyrdek 0.

Znicz: Lewandowski 17, Matuszewski 12, Kulikowski 11 (16zb), Put 8, Aleksandrowicz 7, Czosnowski 6, Mieczkowski 5, Wojtyński 4, Janik 2.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)