Pierwsza piątka 7. kolejki PLK:
Rozgrywający: Łukasz Koszarek (Anwil Włocławek)
Kolejny znakomity występ rozgrywającego reprezentacji Polski. Tym razem Koszarek zaliczył świetne zawody w starciu z ekipą PBG Basket Poznań. Gracz ten był dosłownie wszędzie. Zbierał, podawał a przede wszystkim punktował (19 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst). Warto podkreślić, że w przeciągu niespełna 30 minut nie stracił żadnej piłki.
Rzucający obrońca: Julien Mills (Kotwica Kołobrzeg)
Rzucający Kotwicy po raz kolejny walnie przyczynił się do piątego zwycięstwa swojego zespołu. Amerykanin rzucił rywalom 18 punktów. Pomimo niezbyt imponujących warunków fizycznych, znakomicie odnajdował się również w walce na desce. W całym spotkaniu zebrał aż 10 piłek, a ponadto dołożył jeszcze 5 asyst.
Niski skrzydłowy: Marcin Stefański (Victoria Górnik Wałbrzych)
Znakomity debiut w barwach Victorii Górnika Wałbrzych zaliczył Marcin Stefański. Polski skrzydłowy był najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu (21 punktów). Jego drużyna pod wodzą trenera Andrzeja Adamka odniosła swoje pierwsze ligowe zwycięstwo.
Silny skrzydłowy: Ronnie Burrell (Asseco Prokom Sopot)
Z meczu na mecz skrzydłowy mistrza Polski - Ronnie Burrell, notuje coraz to lepsze wyniki. W meczu przeciwko Polpharmie zdobył 20 punktów, grając na wysokiej skuteczności. To właśnie ten zawodnik rzutem równo z syreną końcową, dał zwycięstwo sopockiej ekipie.
Środkowy: Adam Wójcik (PBG Basket Poznań)
To był bardzo udany powrót Adama Wójcika na polskie parkiety, ale tylko pod względem indywidualnych osiągnięć. Polski środkowy w tegorocznych rozgrywkach PLK zadebiutował w wyjazdowym spotkaniu z Anwilem Włocławek. Niestety jego drużyna poniosła dotkliwą porażkę. Sam Wójcik ze swojej postawy może być jednak zadowolony. Zdobył on dla swojego teamu 22 "oczka".
Rezerwowa piątka:
Rozgrywający: Bryan Bailey (PGE Turów Zgorzelec)
Właściwie cała drużyna PGE Turowa Zgorzelec w pojedynku z beniaminkiem PLK - Sportino Inowrocław, wykonała znakomitą pracę. Na wyróżnienie zasługuje między innymi Bryan Bailey. Rozgrywający wicemistrza Polski zagrał co prawda tylko 15 minut. Jednak w tym czasie zdołał uzbierać 9 punktów oraz 5 asyst.
Rzucający obrońca: Gerrod Henderson (Anwil Włocławek)
Amerykanin był absolutnie nie do powstrzymania dla obrońców ekipy PBG Basket Poznań. Grając na bardzo wysokiej skuteczności, zdołał uzbierać 22 punkty. Gracz ten wraz z Łukaszem Koszarkiem tworzył także znakomity duet na rozegraniu. Po bezpośrednich podaniach Amerykanina, pięciokrotnie padały punkty.
Niski skrzydłowy: Mujo Tuljković (Polpharma Starogard Gdański)
Waleczny Bośniak robił dosłownie wszystko, by jego drużyna odniosła kolejne zwycięstwo. Gdyby nie jego postawa, losy pojedynku z Asseco Prokomem mogłyby zostać rozstrzygnięte już po 10 minutach meczu. W pierwszej odsłonie gracz ten miał na swoim koncie 10 punktów. W tym czasie trzykrotnie trafił zza linii 6,25m.
Silny skrzydłowy: Vladimir Tica (Bank BPS Basket Kwidzyn)
Pomimo porażki Basketu Kwidzyn w wyjazdowym spotkaniu z Kotwicą Kołobrzeg, serbski skrzydłowy był jednym z najjaśniejszych punktów swojego teamu. W tym pojedynku okazał się królem tablicy, skąd zebrał 12 piłek (6 w ataku). Ponadto rzucił rywalom 18 punktów oraz zaliczył 2 bloki.
Środkowy: Jack Ingram (Energa Czarni Słupsk)
Ekipa Energi Czarnych Słupsk po raz kolejny udowodniła jak silnym zespołem dysponuje w tegorocznych rozgrywkach PLK. Tym razem Czarni pokonali Atlas Stal Ostrów Wielkopolski. Swój najlepszy występ na polskich parkietach zaliczył Jack Ingram. Środkowy ekipy ze Słupska wzbogacił konto swojego teamu o 22 punkty. Amerykanin ponadto zebrał 7 piłek, a także 3 razy asystował.
MVP 7. kolejki PLK: Łukasz Koszarek (Anwil Włocławek)