Silny skrzydłowy po raz ostatni w meczu ligowym wystąpił zagrał 18 stycznia. Następnie mierzący 205 cm koszykarz przechodził rehabilitację. Występ w Zielonej Górze daje sztabowi szkoleniowemu Energi Czarnych Słupsk spore nadzieję co do postawy Kacpra Borowskiego. - Jeśli chodzi o mnie to chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Wróciłem do gry po przerwie spowodowanej kontuzją i było całkiem dobrze - skomentował krótko zawodnik.
Czarne Pantery były bardzo blisko triumfu w Winnym Grodzie. Podopiecznym Andreja Urlepa nie udało się jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść w nerwowej końcówce spotkania. - W tym momencie byliśmy bardzo pewni siebie i myśleliśmy, że pociągniemy dobrą passę do końca i pokonamy Stelmet. Niestety w końcówkach meczów mamy pecha i zupełnie nam one nie wychodzą - dodał zawodnik słupskiej drużyny.
Energa Czarni słabo rozpoczęli rundę "szóstek". W trzech kolejkach tej fazy zespół ze Słupska przegrał wszystkie mecze. - Nasze wyniki na pewno nie miały tak wyglądać. Kontuzja naszego kapitana (Marcina Dutkiewicza - dop.red) sprawiła, że nie jesteśmy już takim samym zespołem jak wcześniej, ale musimy grać dalej i prezentować się jak najlepiej potrafimy - zakończył Kacper Borowski.