6-0 - to bilans bezpośrednich meczów Asseco Gdynia ze Stabill Jeziorem Tarnobrzeg. W obecnym sezonie gracze Dariusza Szczubiała byli bliscy wygranej na swoim parkiecie, ale no nerwowej końcówce przegrali 63:66. Większa presja z pewnością spoczywać będzie na podopiecznych Davida Dedka, którzy wciąż mają realne szanse na awans do play-off. - Na pewno damy z siebie wszystko i bardzo będziemy chcieli wygrać ten mecz. To dla nas nowa, fajna motywacja, by pierwszy raz pokonać Asseco. Szczególnie, że mecz jest na ciężkim terenie w Gdyni, a oni u siebie grają bardzo dobrze. Nie poddamy się, postaramy się wreszcie odnieść zwycięstwo i przełamać tę złą serię - przekonuje Jakub Patoka.
Po stronie goście wiele zależeć będzie od będącego ostatnio w świetnej formie Chaissona Allena. Amerykanin jest bardzo dobrym defensorem i nie wykluczone, że to właśnie on postara się ograniczyć poczynania A.J. Waltona. - Uważam, że to może być dobry mecz, bardzo ciekawy dla zawodników i kibiców. Wiem, że on jest ich liderem, ale nie ma gracza, którego nie można zatrzymać. To będzie ciekawy pojedynek - mówi gracz Stabill Jeziora.
Ciężko powiedzieć, jak zaprezentują się w Trójmieście koszykarze Dariusza Szczubiała. Tarnobrzeżanie do tej pory byli zespołem bardzo nieprzewidywalnym, który po świetnym meczu potrafił kompletnie rozczarować. Czy końcówka sezonu będzie dla Jeziorowców bardziej udana? - Pechowo przegraliśmy na własnym parkiecie z tym zespołem. Wiemy na co ich stać, jedziemy tam powalczyć o wygraną. Czuję, że to może być naprawdę interesujące starcie. Słyszałem, ze drużyna z Tarnobrzega nie pokonała nigdy tego przeciwnika. Będzie to nowe wyzwanie, któremu postaramy się sprostać - twierdzi Amerykanin.
Oba zespoły mają odmienne cele, ale łączy je to, że tak samo potrzebują punktów. Gospodarze walczą o awans do play-off, a goście o zajęcie 10. miejsca. Kto odniesie cenne zwycięstwo i przybliży się do celu?