Wizards znów lepsi od Knicks, DD Gortata

Washington Wizards już po raz trzeci w sezonie pokonali New York Knicks. Stołecznych do sukcesu poprowadził Bradley Beal, ale swoje "trzy grosze" dorzucił również Marcin Gortat.

Kolejny dobry mecz w wykonaniu jedynego Polaka na parkietach najlepszej ligi świata! Marcin Gortat trafił tym razem 6 na 10 oddanych rzutów z gry, notując w sumie 13 punktów, 10 zbiórek i dwie asysty. Łodzianin spędził na placu boju 33 minuty, a w tym czasie zdążył wywalczyć 34. double-double w trwających rozgrywkach. 30-latek popisał się również efektownym wsadem, który powinien znaleźć się w zestawieniu dziesięciu najlepszych akcji minionej nocy.

Historia lubi się powtarzać? Najwidoczniej. Zgadnijcie kto ponownie uciszył fanów zasiadających na trybunach legendarnej Madison Square Garden? Miejscowi New York Knicks po celnym rzucie Raymonda Feltona w samej końcówce piątkowego meczu objęli prowadzenie 89:88. Ich radość nie trwała jednak długo.

Kilka chwil później, dokładnie 23 sekundy przed końcową syreną, rzutem z półdystansu popisał się Bradley Beal. Była to ostatnia skuteczna akcja w meczu. Dla przypomnienia - podobna sytuacja miała miejsce 16 grudnia 2013 roku.

Zwycięstwo Washington Wizards zapewnił wówczas właśnie Beal, a miejscowych fanów zawiódł Carmelo Anthony. Strzelec Knicks nie popisał się i tym razem. 29-latek zgubił piłkę przy próbie wjazdu pod kosz, a rzut z dalekiego dystansu autorstwa J.R. Smitha nie odnalazł drogi do kosza.

Stołeczni pokonali drużynę z Nowego Jorku już po raz trzeci w sezonie 2013/2014, a sami odnieśli przy okazji czterdzieste ligowe zwycięstwo. 28 punktów zdobył dla przyjezdnych z Verizon Center Bradley Beal, a 19 oczek i 9 asyst dołożył John Wall.

Podopieczni Mike'a Woodsona cały czas nie mogą być pewni miejsca gwarantującego udział w posezonowych zmaganiach. Knicks znów wypadli z czołowej ósemki Konferencji Wschodniej na rzecz Atlanty Hawks.

Gospodarzom nie pomogło nawet 8 celnych trójek J.R. Smitha (32 punkty) czy 16 oczek Amare Stoudemire'a. - Nie mamy wyboru, musimy walczyć - mówi na temat awansu do play-off 28-letni obwodowy.

Zawiódł Anthony, autor zaledwie pięciu celnych rzutów i aż dziewięciu strat! - Szkoda, że nie mogę być lepszy i grać lepiej - wypowiadał się wyraźnie podłamany "Melo". - Moi koledzy zrobili to co do nich należało. J.R. miał fenomenalny mecz - dodaje lider ekipy z Wielkiego Jabłka.

New York Knicks - Washington Wizards 89:90 (21:27, 22:12, 24:25, 22:26)

(Smith 32, Stoudemire 16, Anthony 10 - Beal 28, Wall 19, Gortat 13)

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Komentarze (0)