Spotkanie dwóch drużyn zamykających tabelę TBL zaplanowano dopiero na poniedziałkowy wieczór. Pojedynek ten zakończy następną z kolejek w fazie "dolnych szóstek", a tym samym co raz bliżej kresu fatalnych dla obu ekip rozgrywek. Mimo iż Czarodzieje z Wydm zajmują wraz z Farmaceutami sąsiednie lokaty, to zdecydowanym faworytem starcia nad morzem będą goście, którzy wierzą w zajęcie 10. miejsca w na koniec sezonu. - Każdy mecz jest dla nas naprawdę bardzo ważny - podkreśla Bartosz Sarzało. - Trzymamy koncentracje i mam nadzieję, że wyniki będą lepsze - dodaje.
Należy przyznać, iż biało-niebiescy nareszcie mogą się podobać, a w ich poczynaniach mimo dobrej gry brakuje właśnie pełnego skupienia. Koszykarze Tomasza Jankowskiego prowadzili różnicą 21 punktów ze Śląskiem Wrocław, a także 12 "oczek" z AZS-em Koszalin, lecz dwukrotnie w dodatkowym czasie gry musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Mimo tego cieszyć może zaangażowanie graczy, które pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość zespołu.
Podopiecznych Tomasza Mrożka nie uchroni już za to nic od łatki tegorocznego outsidera Tauron Basket Ligi. W dyspozycji kołobrzeżan na próżno szukać jakichkolwiek pozytywów. Wyróżniającymi postaciami od dłuższego czasu są Matthew Rosinski czy J. J. Montgomery. Dobrą odpowiedzią na będącego w niesamowitej formie Kevina Johnsona może być Terrell Parks, jednak ostatnia kompromitacja w Tarnobrzegu pokazuje, że to zdecydowanie za mało, aby walczyć nawet z rywalami pokroju Stabillu Jezioro. - To dla nas wstyd - skwitował zaraz po walce nad Podkarpaciu, Marek Piechowicz.
Trudno będzie gospodarzom uniknąć kolejnej klęski. Nie podlega żadnym wątpliwościom, iż Kotwica jest najsłabszą drużyną ligi, a ponadto jej przyszłe występy w PLK są wielką niewiadomą. Polpharma już dawno nie była tak wyraźnym faworytem pojedynku. Starogardzianie na ten moment są lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła i jeśli potwierdzą dyspozycję z własnego obiektu, to spokojnie powinni odnieść swój siódmy triumf.