Cztery miesiące przerwy AZS-u Koszalin

AZS Koszalin wygrał dopiero drugie spotkanie na wyjeździe w obecnych rozgrywkach. Akademicy ostatni mecz wygrali... 30 listopada z Kotwicą Kołobrzeg.

W sezonie zasadniczym koszalinianie w meczach wyjazdowych legitymowali się bilansem 1:10! Właśnie przez słabą postawę w tych spotkaniach Akademicy nie zakwalifikowali się do górnych "szóstek". W środę gracze Igora Milicicia odnieśli drugie zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. AZS wygrał w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą 91:83.

- Cieszę się, że wygraliśmy i w końcu przełamaliśmy tę fatalną passę w meczach wyjazdowych. To przecież dopiero nasze drugie zwycięstwo poza domem. Szkoda, że tak długo musieliśmy czekać - zauważa Piotr Dąbrowski, który w tym spotkaniu zdobył 13 punktów (3/6 za trzy, 2/2 z linii rzutów wolnych). Były gracz Trefla Sopot w znaczący sposób przyczynił się do zwycięstwa swojej ekipy w tym spotkaniu. Najważniejszym jednak aktorem po stronie Akademików był LaceDarius Dunn, który uzyskał 36 oczek!

- Trzeba przyznać, że Lace Dunn zagrał najlepszy mecz w sezonie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Zdobył 36 punktów. Pociągnął nas do wygranej. Mam nadzieję, że zmotywuje to nas do jeszcze lepszej gry - podkreśla Dąbrowski.

W niedzielę Akademicy grają kolejny ważny mecz w dolnych "szóstkach". Przeciwnikiem AZS-u będzie wrocławski Śląsk. - Zostało nam siedem meczów do końca tej rundy i wierzę, że wszystkie spotkania zostaną przez nas wygrane i awansujemy do play-offów - ocenia gracz Akademików.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)