Jeżeli funkcjonujemy jako zespół to ciężko nas powstrzymać - rozmowa z Damianem Kuligiem, zawodnikiem PGE Turowa

- Jeżeli nie będziemy funkcjonować jako zespół, a tylko jako indywidualności to nic nie osiągniemy, co widać doskonale w naszych spotkaniach - mówi w rozmowie z naszym portalem, Damian Kulig.

Michał Żurawski
Michał Żurawski

Michał Żurawski: Początek spotkania w waszym wykonaniu był bardzo słaby. Co twoim zdaniem było główną przyczyną tego, że tak słabo weszliście w ten mecz?

Damian Kulig: - Ciężko powiedzieć. Można chyba stwierdzić, że nie leży nam hala w Słupsku, bo po raz drugi zaczynamy tutaj spotkanie bardzo źle (śmiech). Najważniejsze jest jednak, że potrafiliśmy znaleźć odpowiedź na dobrze radzących sobie tego dnia gospodarzy. Początek trzeciej kwarty również jeszcze nie był zadowalający, ale potrafiliśmy walczyć do końca i przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Ważnym czynnikiem w tym waszym pościgu w drugiej połowie były rzuty trzypunktowe. W pierwszej połowie mieliście zaledwie 1/12, a w kolejnej już 8/16, co znacznie ułatwiło wam gonienie Czarnych.

- To na pewno było kluczem do tego, że doszliśmy Czarnych. Widać było, że gospodarze bardzo zacieśniali strefę podkoszową, dlatego staraliśmy się to wykorzystywać i doprowadzać do jak najlepszych pozycji do rzutów trzypunktowych. Taka była nasza taktyka, że jeżeli ktoś był otwarty to miał po prostu rzucać. Cieszymy się, że nam się to udawało i dzięki temu wygraliśmy ten mecz.

Czy Czarni zaskoczyli was czymś w tym spotkaniu?

- Wiedzieliśmy, czego możemy się po nich spodziewać, bo przecież kilka razy już w tym sezonie ze sobą graliśmy. Myślę, że nas nie zaskoczyli, ale trzeba podkreślić ten ich mocny początek, który na pewno przeanalizujemy sobie już na chłodno na wideo. Musimy z tego wyciągnąć wnioski, żeby w kolejnych spotkaniach, taka sytuacja, jak w Słupsku, nam się nie przydarzyła.

Czy przed ostatnią akcją gospodarzy trener uczulał was, że piłka najprawdopodobniej trafi do Rocky'ego Trice'a? Czarni są w rozgrywaniu końcówek dość przewidywalni.

- Założenie naszego coacha było takie, żeby za nic w świecie nie pozwolić jakiemukolwiek zawodnikowi oddać rzutu za trzy punkty. Akurat Trice dostał piłkę i choć nie miał czystej pozycji to spróbował rzutu, ale na nasze szczęście nie znalazł on drogi do kosza. Jednak mogę powiedzieć, że wiedzieliśmy, iż piłka trafi do Trice'a, których jest ich najlepszym zawodnikiem i byliśmy przygotowani na to.
Damian Kulig był jednym z bohaterów spotkania w Słupsku Damian Kulig był jednym z bohaterów spotkania w Słupsku
Czarni w szóstkach po czterech meczach zanotowali cztery porażki. Czy to twoim zdaniem najsłabszy zespół w tej fazie rozgrywek?

- Wydaje mi się, że w szóstkach już nie ma słabych zespołów. Wiadomo, że wszystko co najważniejsze jest dopiero przed nami, podobnie zresztą przed słupszczanami. Wszystko się może jeszcze diametralnie odwrócić. Do rozegrania jest jeszcze sporo meczów, sezon jest naprawdę długi, dlatego wszystko może się zdarzyć.

Patrząc na waszą grę można zauważyć, że w naprawdę imponujący sposób dzielicie się piłką. Czy trener właśnie na to kładzie największy nacisk podczas treningów?

- Koszykówka to jest gra zespołowa. Jeżeli nie będziemy funkcjonować jako zespół, a tylko jako indywidualności to nic nie osiągniemy, co widać doskonale w naszych spotkaniach. Jeżeli mam w meczu około 20 asyst to z reguły kończy się on naszym zwycięstwem, a kiedy gramy zbyt indywidualnie to po prostu ponosimy porażkę. Bardzo to widać w tym sezonie. Musimy cały czas trzymać się razem, jako drużyna i wszystko na pewno będzie dobrze.

Teraz przed wami dwumecz ze Stelmetem Zielona Góra. To będą chyba dość szczególne spotkania z racji tego, jakie relacje panują pomiędzy obydwoma drużynami?

- To prawda, bo od samego początku podczas tych spotkań wręcz kipi emocjami. My musimy po prostu wyjść i zagrać naszą koszykówkę. Jeżeli narzucimy Stelmetowi swój rytm gry, no to naprawdę ciężko będzie nas zatrzymać. Jednak kiedy zaczniemy bawić się w jakieś indywidualne popisy to może skończyć się dla nas bardzo źle.

Te spotkania będą chyba także bardzo ważne w kontekście pierwszego miejsca w tabeli. Ewentualne dwa zwycięstwa nad zielonogórzanami mocno was do tego celu przybliżą.

- Zgadza się i na pewno mamy tego świadomość, ale staramy się nie wybiegać tak daleko w przyszłość. Przed nami kolejne spotkanie, przygotujemy się do niego tak, jak do każdego innego i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby odnieść kolejne zwycięstwo.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×