Na finiszu sezonu 2013/2014 nikt nie ma wątpliwości, że jednym z największych jego objawień jest drużyna z Kraju Klonowego Liścia. Toronto Raptors już po raz trzeci w trwających rozgrywkach pokonali Detroit Pistons, skorzystali na porażce Chicago Bulls i znów awansowali na trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej.
Kluczowa dla losów niedzielnego pojedynku okazała się premierowa odsłona. Przyjezdni z Kanady wygrali ten fragment 42:26, a całe spotkanie 116:107. 30 oczek dla Dinozaurów zdobył DeMar DeRozan, a 28 i 7 asyst dodał Kyle Lowry. Drużyna prowadzona przez Dwane'a Caseya wygrała już czterdziesty siódmy mecz w sezonie, wyrównując przy okazji rekord organizacji! - To z pewnością zasługa naszej ciężkiej pracy, zarówno zawodników, jak i sztabu szkoleniowego - twierdzi DeRozan.
Pyrrusowe zwycięstwo New York Knicks. Zespół z Big Apple wyświadczył przysługę wspominanym wyżej Dinozaurom, ale sam na pokonaniu Chicago Bulls nic nie zyskał. Podopieczni Mike'a Woodsona zakończą trwający sezon na dziewiątej lokacie, ale zanim tak się stanie - czeka ich jeszcze derbowe starcie z Brooklyn Nets oraz konfrontacja z Toronto Raptors.
Knicks do trzydziestego piątego sukcesu w rozgrywkach regularnych poprowadził Tim Hardaway Junior, autor dwudziestu punktów. Po 17 oczek zdobyli Carmelo Anthony i J.R. Smith. Byki miały natomiast duży problem z celnością , o czym świetnie świadczy zaledwie 29 celnych na 74 oddane rzuty z gry.
Nie Stephen Curry, nie Klay Thompson, nie Andre Iguodala, a niepozorny Draymond Green na niespełna cztery sekundy przed zakończeniem czasu regulaminowego popisał się niesamowitym rzutem zza łuku, który wyrównał stan rywalizacji i doprowadził do dogrywki.
W doliczonym czasie gry Golden State Warriors nie dotrzymali jednak kroku Portland Trail Blazers i polegli już po raz siedemnasty na obcym terenie. Wojownikom z Oakland na nic zdało się nawet 47 punktów (najwięcej w sezonie) wywalczone przez Stephena Curry'ego. Playmaker trafił 7 na 14 oddanych prób za trzy, ale jego drużyna poległa ostatecznie 117:119. Dla 26-latka to już szósty mecz w życiu z powyżej czterdziestoma punktami na koncie.
Smugi do ważnego triumfu poprowadził duet Wesley Matthews - LaMarcus Aldridge. Obaj koszykarze zdobyli wspólnie 50 oczek. 18 punktów, 12 zbiórek i 5 asyst zanotował natomiast Francuz - Nicolas Batum. Podopieczni Terry'ego Stottsa legitymują się w tym momencie bilansem 53-28. Tylko o jedną porażkę mniej mają ich bezpośredni rywale, czwarta ekipa Konferencji Zachodniej - Houston Rockets.
W kwietniową niedzielę popis strzelecki urządził sobie również Kevin Love. Podkoszowy uzbierał 41 oczek i 11 zbiórek, ale Minnesota Timberwolves uległa Sacramento Kings 103:106. Drużynę z Kalifornii do sukcesu poprowadził DeMarcus Cousins, zdobywca trzydziestu pięciu punktów, piętnastu zbiórek i sześciu asyst.
Memphis Grizzlies poczynili duży krok ku utrzymaniu ostatniego premiowanego awansem do play-off miejsca. Niedźwiadki pokonały w Staples Center Los Angeles Lakers i mają w tym momencie jedno zwycięstwo przewagi nad dziewiątą drużyną Zachodu - Phoenix Suns.
Na hollywoodzkim parkiecie brylowali Mike Conley oraz Zach Randolph. Rozgrywający zapisał przy swoim nazwisku 24 oczka i 8 asyst, a 18 punktów i 15 zbiórek miał misiowaty podkoszowy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Wyniki:
Detroit Pistons - Toronto Raptors 107:116 (26:42, 23:21, 37:24, 21:29)
(Monroe 23, Stuckey 18, Jennings 17 - DeRozan 30, Lowry 28, Valanciunas 18)
Brooklyn Nets - Orlando Magic 97:88 (25:28, 21:21, 33:21, 18:18)
(Teletovic 20, Johnson 17, Plumlee 17, Williams 16 - Harris 18, Oladipo 14, Nicholson 12)
New York Knicks - Chicago Bulls 100:89 (19:22, 26:17, 32:25, 23:25)
(Hardaway Jr. 20, Anthony 17, Smith 17, Felton 14 - Butler 17, Noah 13, Dunleavy 13, Gibson 13)
Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 119:117 (23:19, 21:33, 32:23, 29:30, d1. 14:12)
(Aldridge 26, Matthews 24, Williams 18, Batum 18 - Curry 47, Thompson 25, Iguodala 15)
Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 106:103 (30:28, 17:24, 28:24, 31:27)
(Cousins 35, McLemore 19, Thomas 14 - Love 43, Dieng 21, Mbah a Moute 12)
Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 90:102 (27:23, 25:30, 17:34, 21:15)
(Meeks 20, Johnson 15, Young 14 - Conley 24, Gasol 18, Miller 13)