- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Polpharma w tych dwóch meczach postawiła nam bardzo trudne warunki. W czwartek wygraliśmy różnicą dwucyfrową, ale ona nie pokazuje tego, jak przebiegało całe spotkanie. Podobnie było w niedzielę. Naprawdę nie było z nimi tak łatwo grać w tym meczu. Był taki moment w meczu, gdzie był remis i wszystko było sprawą otwartą. Dużo sił kosztował nas ten mecz - przyznawał zaraz po zakończeniu spotkania Łukasz Seweryn, autor 13 punktów (5/6 z gry, 1/2 z linii rzutów wolnych).
Gospodarze zwycięstwo zawdzięczają dobrej grze na tablicach (38-29) oraz wysokiej, 50-procentowej skuteczności z gry. Dobre zmiany z ławki dawali Ovidijus Galdikas (9 punktów, 10 zbiórek) oraz Filip Matczak, który musiał zastępować Sebastiana Kowalczyka. Młody polski rozgrywający ma złamane zęby i nie wiadomo, kiedy wróci do gry.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, aczkolwiek musimy już patrzeć do przodu, bo przed nami kolejne trudne spotkania. W środę gramy z AZS Koszalin i to z pewnością będzie ciężki pojedynek. Mamy mało czasu, żeby się zregenerować, ale trzeba podjąć rękawicę - zaznacza Seweryn.
Gdynianie w chwili obecnej zrównali się punktami w tabeli z AZS Koszalin oraz Śląskiem Wrocław. Wszystkie drużyny mają po 43 punkty. W środę ekipa Davida Dedka zmierzy się na własnym parkiecie z Akademikami z Koszalina i będzie to jedno z najważniejszych starć w tym sezonie dla gdyńskiego zespołu.