Tomasz Jankowski: Co się odwlecze, to nie uciecze

Ostatnie pojedynki WKS Śląska Wrocław z Polpharmą Starogard Gdański przysparzają kibicom obu zespołów bardzo wiele emocji.

Po thrillerze na Kociewiu, nikt na Dolnym Śląsku nie spodziewał się jednak, że tym razem podopieczni Jerzego Chudeusza będą musieli uznać wyższość Farmaceutów. Fanów biało-niebieskich cieszyć może za to dobra dyspozycja ich ulubieńców. Szkoda tylko, że do zakończenia sezonu pozostały im jeszcze zaledwie dwa mecze.

- Co się odwlecze, to nie uciecze - śmiał się po zakończeniu pojedynku trener Tomasz Jankowski - Kilkanaście dni temu graliśmy ze Śląskiem w domu i wszyscy zainteresowani wiedzą jak to się skończyło, że było bardzo blisko. Dlatego uważam, że możemy walczyć i rywalizować z teoretycznie silniejszymi ekipami, które biją się o play-offy i bardzo mnie to cieszy - dodał.

Tomasz Jankowski: Mieliśmy problem z Robertem Skibniewskim
Tomasz Jankowski: Mieliśmy problem z Robertem Skibniewskim

Goście w sobotę zaskoczyli przeciwników świetną dyspozycją zza linii 6,75, a także zaangażowaniem, co pokazuje, że starogardzianie zamierzają zakończyć z twarzą tegoroczne rozgrywki.

- Na dzień dzisiejszym bardzo mnie cieszy energia oraz zaangażowanie, jakie zawodnicy włożyli w ten mecz, bo taka świąteczna atmosfera też mogła się udzielić - przyznawał Jankowski.  - Oczywiście mieliśmy też kilka problemów, w szczególności w tej obronie strefowej z Robertem Skibniewskim, który był świetnie dysponowany i trafiał za 3 punkty. Natomiast zwycięstwo cieszy. W dalszym ciągu staramy się znaleźć też trochę więcej mądrości na parkiecie, do bólu wykorzystać niektóre sytuacje, np. jeśli zespół przeciwny ma 5 fauli przez 5 minut czy wykorzystanie naszych fauli, aby zatrzymać kontry i akcję przeciwnika. Pracujemy nad tym i widzę oczywiście pozytywne efekty - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: