Stelmet na zakończenie rozstrzelał Rosę

Mistrzowie Polski nie mieli litości i na własnym parkiecie rozstrzelali zespół z Radomia. Stelmet zagrał rewelacyjnie w ofensywie, wykorzystując wszystkie słabości Rosy.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Gdzie się podziała defensywa? Radomianie najwyraźniej o niej zapomnieli, bo zielonogórzanie od samego początku nie mieli najmniejszych trudności ze zdobywaniem punktów. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego dotrzymywali kroku rywalowi, ale tylko przez kilka minut, bo nie potrafili znaleźć odpowiedzi na znakomicie dysponowanego Vladimira Dragicevicia.

Jeszcze ciekawiej zrobiło się w drugiej kwarcie, kiedy to o obronie zapomniały obie drużyny. To był prawdziwy ostrzał, z którego - co nie było najmniejszym zaskoczeniem - zwycięsko wyszli zawodnicy Mihaila Uvalina. Obrońcy tytułu grali zrywami, notowali krótkie przestoje, ale jednocześnie powiększali swoją przewagę nad Rosą, która do przerwy straciła aż 58 punktów! To - na takim poziomie - wprost katastrofalny wynik.

Klub z Winnego Grodu był w komfortowym położeniu, ale jednocześnie wciąż nienasycony. Zielonogórzanie nie zamierzali odpuszczać Rosie, bo chcieli całkowicie znokautować rywala. W trzeciej kwarcie gospodarze nadal dyktowali warunki i z łatwością powiększyli swoją - i tak ogromną - przewagę.

Radomianie tak naprawdę doszli do głosu dopiero w ostatniej odsłonie. Nie było jednak mowy o walce o zwycięstwo. Przyjezdni mogli co najwyżej walczyć o honor i uniknięcie porażki w gigantycznych rozmiarach. To już nie było takie trudne, bo Stelmet nieco wyhamował. W ofensywie nadal był groźny, ale przeważał jak wcześniej.

Co warte podkreślenia, aż sześciu koszykarzy mistrzów Polski zdołało przekroczyć granicę 10 punktów. To pokazuje z jednej strony świetną grę w ofensywie zielonogórzan, z drugiej zespołową postawę. Najskuteczniejszy był wspomniany już wcześniej Dragicević, ale na wyróżnienie zasłużył też Marcus Ginyard. W ekipie Rosy zdecydowanie najlepiej wypadli Robert Witka i Łukasz Majewski.

Stelmet Zielona Góra - Rosa Radom 101:82 (23:16, 35:29, 21:15, 22:22)

Stelmet: Vladimir Dragicević 20, Marcus Ginyard 17, Kamil Chanas 12, Adam Hrycaniuk 11, Przemysław Zamojski 11, Craig Brackins 10, Mantas Cesnauskis 7, Christian Eyenga 6, Maciej Kucharek 3, Marcin Sroka 2, Łukasz Koszarek 2.

Rosa: Robert Witka 21, Łukasz Majewski 16, Jakub Dłoniak 14, Damian Jeszke 7, Kamil Łączyński 6, Jakub Zalewski 6, Piotr Kardaś 5, Łukasz Sobuta 5, Korie Locious 2, Kim Adams 0, Kamil Michalski 0.

Znamy pary play off TBL!

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

MVP meczu powinien zostać...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×