Igor Milicić: Graliśmy najlepszą koszykówkę w dolnych "szóstkach"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener Igor Milicić wprowadził ekipę AZS-u Koszalin do ćwierćfinału TBL. - Zasłużyliśmy na to, żeby być w play-offach - mówi Chorwat z polskim paszportem. Jak jego ekipa poradzi sobie z PGE Turowem?

W tym artykule dowiesz się o:

Igor Milicić debiutuje w roli pierwszego trenera. Od razu został rzucony na głęboką wodę - musiał w krótkim odstępie czasu scementować rozbity zespół po Gasperze Okornie, który zrezygnował ze swojego stanowiska po sezonie zasadniczym. Milicić szybko wziął się do pracy i drużyna małymi krokami zaczęła się piąć w górę tabeli.

[ad=rectangle]

- Jestem pod wrażeniem, jak moi podopieczni spisywali się w dolnych "szóstkach". Przegraliśmy zaledwie jedno spotkanie w tej części sezonu - w dodatku dwoma punktami, gdzie mieliśmy szansę na zwycięstwo. Zarówno Śląsk i Asseco odniosły po trzy porażki i dlatego jestem zdania, że to AZS grał najlepszą koszykówkę w "dolnych szóstkach". Zasłużyliśmy na to, żeby być w play-offach. Uważam, że jest to nagroda dla chłopaków za wysiłek, który włożyli - podkreśla Chorwat z polskim paszportem.

W najważniejszym meczu sezonu koszalinianie pokonali na wyjeździe Śląsk Wrocław. Akademicy byli świetnie przygotowani do tego spotkania pod względem taktycznym. Zaskoczyli strefą, której nie grali przez całą fazę "szóstek".

- Ćwiczyliśmy strefę 1-3-1 właśnie specjalnie pod mecz ze Śląskiem Wrocław. Trzy tygodnie ją trenowaliśmy, ale w meczach jej nie praktykowaliśmy. Czekaliśmy na spotkanie we Wrocławiu. Uważam, że na początku funkcjonowała ona prawidłowo, później Śląsk trafił dwie trójki i zrobiło się nerwowo. Aczkolwiek opanowaliśmy sytuację i doprowadziliśmy to zwycięstwo do samego końca - dodaje Milicić.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)