Kto przejmie schedę po Michale Sokołowskim?

Kontuzja Michała Sokołowskiego to wielka strata Anwilu. Według trenera Bogicevicia inni gracze muszą podzielić między siebie to, co dawał 21-latek. Oczekiwania rosną względem Mateusza Kostrzewskiego.

Brak Michała Sokołowskiego to podwójny cios dla drużyny. W przypadku absencji 21-letniego gracza nie tylko chodzi o zmniejszenie ośmioosobowej rotacji do siedmiu zawodników (z czego siódmym jest 19-letni Mikołaj Witliński), ale również chodzi o brak zawodnika, który był sercem tego zespołu i nieformalnym kapitanem.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy: Sokołowski doznał kontuzji na początku czwartej kwarty pierwszego starcia play-off. Zawodnik z pomocy próbował zablokować rzut Kirka Archibeque'a i niefortunnie upadł na parkiet. Diagnoza nie pozostawiła złudzeń - przynajmniej sześć tygodni przerwy w związku z uszkodzeniem więzadła w stawie skokowym.

Kontuzja niskiego skrzydłowego to duży kłopot dla trenera Miliji Bogicevicia, który w sobotnim starciu będzie mógł rotować tylko siódemką zawodników, mając jeszcze do dyspozycji kilku niedoświadczonych juniorów.

- Takie rzeczy w play-off się zdarzają, więc teraz nie załamujemy rąk, płakać nie zamierzamy, gramy tymi zawodnikami, którzy są zdrowi i postaramy się wytrzymać z tak wąską rotacją. Bardzo liczę na Mateusza Kostrzewskiego. Zagrał świetne zawody w pierwszym pojedynku i już rozmawialiśmy o tym, że część odpowiedzialności i tego, co dawał nam Michał, spadnie na jego barki. Mateusz oczywiście odparł, że jest gotowy do walki - mówi serbski szkoleniowiec.

Kostrzewski przeplata w tym sezonie lepsze mecze ze słabszymi, ale w ostatnim czasie jest w bardzo dobrej formie. W czwartek zdobył 16 punktów i miał cztery zbiórki, a wcześniej zagrał dobrze z Treflem (11 oczek, cztery zbiórki) oraz PGE Turowem (13 punktów, sześć fauli wymuszonych i trzy zbiórki). Na uwagę zasługuje również fakt, że Kostrzewski gra bardzo skutecznie pod względem selekcji rzutów - 76 procent w trzech ostatnich meczach (13/17 z gry) i 52 w sezonie (najlepszy wynik w karierze).

- W czwartek zagraliśmy z bardzo dużą energią i choć były lekkie niedociągnięcia, to jednak utrzymaliśmy się w grze w trudnym momencie i wygraliśmy. W sobotę na pewno będzie trudniej i to nie tylko ze względu na brak Michała, którego wspólnie postaramy się zastąpić. Również dlatego, że musimy poprawić defensywę, bo w pierwszym meczu Rosa miała zbyt dużo miejsca na dystansie. Liczę, że mimo wszystkich problemów obronimy naszą halę - twierdzi koszykarz.

Bardzo możliwe, że Kostrzewski powróci do swojej naturalnej pozycji, niskiego skrzydłowego, a więcej minut jako czwórka otrzyma Mikołaj Witliński. Rotację na pozycjach 1-2 będzie wspomagał natomiast Paul Graham (w czwartek 14 punktów). Czy to wystarczy na mającą szerszą (nawet w obliczu kontuzji Kamila Łączyńskiego) rotację Rosę w sytuacji, gdy dwa spotkania są rozgrywane w ciągu trzech dni? Okaże się już za kilka godzin.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (0)