Mateusz Kostrzewski: Wszystko się może zdarzyć
Rosa pokonała Anwil i do wyłonienia półfinalisty z tej pary potrzebne będzie piąte spotkanie. - Rywale zagrali na bardzo dobrej skuteczności i dzielili się piłką - zauważył skrzydłowy Rottweilerów.
Piotr Dobrowolski
W czwartkowe popołudnie radomianie nie dali żadnych szans włocławianom, wygrywając 100:75. Przyjezdnym nie pomogło 18 punktów, zdobytych przez Mateusza Kostrzewskiego. Skrzydłowy miał jeszcze 5 zbiórek, a cały ten dorobek uzyskał w ciągu nieco ponad 33 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował 50-procentową skuteczność z gry (7/12 "za dwa" i 1/4 z dystansu). Był to jeden z jego lepszych występów w bieżącym sezonie.
Dobry występ skrzydłowego nie pomógł Anwilowi w odniesieniu zwycięstwa
- Wracamy do Włocławka, musimy przeanalizować te dwa spotkania bardzo dokładnie i wyeliminować te małe detale, dzięki którym Rosa miała łatwe penetracje i podania na czyste pozycje. Wynik 2:2 nie daje jeszcze wygranej żadnej z drużyn, będziemy walczyć i wszystko się może zdarzyć - zakończył zawodnik.