Korie Lucious: Może z boku wyglądało to na łatwe zwycięstwo

Rosa dość łatwo pokonała Anwil w czwartym meczu fazy play off. Amerykański rozgrywający przestrzega jednak przed takim myśleniem.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Pomimo dwóch porażek we Włocławku, Rosa świetnie spisała się na własnym terenie, odwracając losy ćwierćfinałowej rywalizacji. Jest 2:2 i tym samym do decydującego, piątego starcia dojdzie w niedzielny wieczór w Hali Mistrzów. W Radomiu gospodarze odnieśli łatwe zwycięstwa. Zwłaszcza czwartkowy pojedynek był efektowny w wykonaniu podopiecznych Wojciecha Kamińskiego, bo zakończony rezultatem 100:75.
- Może z boku tak to wyglądało, ale nie chcę powiedzieć, że to było łatwe zwycięstwo - zaznaczył Korie Lucious. Amerykanin dość dobrze spisał się pod nieobecność Kamila Łączyńskiego, prowadząc grę drużyny wraz z Piotrem Kardasiem. - Myślę, że zagraliśmy dobrze zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W naszych szeregach było dużo energii - podkreślił.

Radomianie są więc bardzo blisko awansu do półfinału Tauron Basket Ligi. Wystarczy tylko i aż wygrać na wyjeździe z Anwilem. Co należy zrobić we Włocławku, aby cieszyć się z triumfu? - To, co robiliśmy we wtorek i teraz, czyli przede wszystkim ograniczyć liczbę błędów - odpowiedział Lucious.

24-latek zdobył w czwartym meczu pięć punktów i zaliczył osiem asyst. - Muszę przyznać, że pomimo zwycięstwa, zanotowaliśmy kilka głupich strat, z których Anwil zdobył łatwe punkty. Musimy tak samo zagrać w defensywie, a w ataku dzielić się piłką i szanować ją, podejmując właściwe decyzje - dodał na koniec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Rosa we Włocławku bez Damiana Jeszke

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×