NBA: Historyczna wygrana Grzmotów

W niedzielną noc rozegrano tylko dwa spotkania, co nie oznacza że brakowało emocji. Szczególnie ciekawy przebieg miał pojedynek w Oklahomie, gdzie miejscowe Grzmoty pokonały Minnesotą Timberwolves 88:85. W kluczowych momentach doskonałym zmysłem w obronie wykazał się Russell Westbrook, który był jednym z ojców zwycięstwa z 14 punktami na koncie.

W tegorocznym drafcie Russell Westbrook wybrany został z numerem 4, choć tak naprawdę nie mówiło się o nim zbyt wiele. Najwięcej czasu poświęcano przede wszystkim duetowi Rose-Beasley, czy koledze Westbrooka z uczelnianej drużyny Kevinowi Love. Tymczasem w niedzielny wieczór filigranowy rozgrywający okazał się bohaterem Oklahoma City Thunder, notując 14 punktów oraz 2 niezwykle ważne przechwyty w końcówce meczu. W ostatnich 5 minutach skuteczna defensywa gospodarzy umożliwiła Minnesocie zdobycie zaledwie 2 punktów. Co ciekawe, jak dotychczas w żadnym z trzech spotkań tego sezonu Oklahoma nie straciła więcej niż 98 punktów, podczas gdy w minionych rozgrywkach (jeszcze jako Seattle Supersonics) traciła ich średnio ponad 106! Kluczowa dla losów gry okazała się końcówka trzeciej kwarty, kiedy to gospodarze rozpoczęli serię 13 punktów bez odpowiedzi rywala. W ostatnich sekundach punkty na wagę zwycięstwa zdobywali Westbrook i Nick Collison. - Szczerze mówiąc, każde zwycięstwo nas cieszy. Bardzo fajnie jest wygrać w tej hali. Bardzo mnie cieszy, że wygraliśmy właśnie w takim stylu - mówił zadowolony P.J. Carlesimo, szkoleniowiec Thunder.

Powodów do zadowolenia nie miał z kolei Mike D’Antoni, ponieważ jego New York Knicks nie sprostało przed własną publicznością Milwaukee Bucks. Kozły uznawane były jeszcze niedawno jako drużyna z najgorszą defensywą, teraz jednak trzeba ten pogląd zweryfikować. Nowe metody szkoleniowe Scotta Skilesa przynoszą wymierne efekty - Knicks trafiali na 37 proc. skuteczności. Przyjezdnym w odniesieniu wygranej nie przeszkodziła nawet kontuzja najlepszego strzelca Michaela Redda, który podczas walki o piłkę skręcił kostkę. Zdobywanie punktów na swoje barki wziął duet Ramon SessionsRichard Jefferson, który zdobył w sumie 36 punktów. Wśród pokonanych brylował Quentin Richardson (28 punktów), jednak najwięcej spekulacji odnosiło się do Stephona Marbury’ego, który po raz kolejny znalazł się na liście nieaktywnych graczy. Na uwagę zasługuje także 36 prób Knicks w rzutach z obwodu, co jest rekordem klubu!

New York Knikcs - Milwaukee Bucks 86:94

(Q. Richardson 28, Z. Randolph 15 (13 zb), N. Robinson 14 - R. Sessions 18, R. Jefferson 18, C. Villanueva 16)

Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves 88:85

(K. Durant 18, R. Westbrook 14, J. Green 13 - A. Jefferson 24 (13 zb), C. Smith 13, R. Gomes 12)

Komentarze (0)