Łukasz Koszarek (Stelmet Zielona Góra) - śr. 9,5 pkt, 7,3 as, 2,5 zb
Stelmet nie miał łatwej przeprawy z Asseco Gdynia, które zagrało przeciwko mistrzom Polski bez żadnych kompleksów. Koszykarze z Winnego Grodu wygrali jednak całą rywalizację w stosunku 3-1 i awansowali do półfinału. Nie byłoby awansu gdyby nie mądrość, opanowanie i spokój Koszarka. Reprezentacyjny rozgrywający notował średnio 9,5 punktu oraz 7,3 asysty. W premierowym spotkaniu popisał się efektownym double-double w postaci 11 punktów i 12 asyst. Nic więc dziwnego, że trener reprezentacji Mike Taylor zrobi wszystko, aby "Koszar" zagrał w kadrze podczas eliminacji do ME. [nextpage]Jakub Dłoniak (Rosa Radom) - śr. 16,6 pkt (51 proc.), 3,2 zb
Po świetnym sezonie w Tarnobrzegu wielu powątpiewało, czy Dłoniak będzie potrafił utrzymać podobny poziom w zdecydowanie lepszym zespole. Już pierwsza faza play off pokazała, że leworęczny snajper nadal jest w świetnej formie. Średnio 16,6 punktu przy 51 proc. skuteczności to wyniki godne pochwały dla zawodnika obwodowego. Wraz z Łukaszem Majewskiem Dłoniak stworzył duet, który był nie do zatrzymania dla Anwilu Włocławek.
[nextpage]J.P. Prince (PGE Turów Zgorzelec) - śr. 19 pkt (56, 4 proc.), 5,3 as, 3 zb
Najbardziej wartościowy gracz sezonu zasadniczego i najlepszy gracz kwietnia nie zawiódł w pierwszej rundzie play off. PGE Turów bezproblemowo odprawił z kwitkiem AZS Koszalin, a Prince był jak zwykle liderem wicemistrzów Polski. Amerykanin zdobywał średnio 19 punktów przy bardzo dobrej, ponad 56 proc. skuteczności z gry. Prawdziwe wyzwanie czeka go jednak w półfinale, gdzie rywalem będzie nieobliczalna Rosa Radom.[nextpage]Paweł Leończyk (Trefl Sopot) - śr. 12,8 pkt (60 proc. z gry), 6,4 zb
Adam Waczyński okazał się bohaterem piątego spotkania, lecz w przekroju całej serii przeciwko Czarnym najlepiej prezentował się doświadczony podkoszowy. Leończyk w każdym meczu notował przynajmniej 11 punktów, a w decydującym starciu skompletował double-double - 13 punktów i 11 zbiórek. Co więcej, "Leon" w całej serii trafiał z 60 proc. skutecznością. Przed sezonem zastanawiano się czy 28-latek będzie w stanie zastąpić Filipa Dylewicza - teraz chyba nikt już nie ma wątpliwości.[nextpage]Kirk Archibeque (Rosa Radom) - śr. 13,6 pkt (59,1 proc.), 10,6 zb
W dwóch pierwszych spotkaniach nie błyszczał, podobnie jak cała Rosa. W trzech ostatnich był jednak liderem radomian, którzy ze stanu 0-2 potrafili wyjść obronną ręką i awansować do półfinału. Doświadczony Amerykanin w czwartym i piątym spotkaniu zanotował double-double, z kolei w meczu numer trzy zgromadził 21 punktów (9/11 z gry), będąc najlepszym strzelcem swojego zespołu. Archibeque'a w walce o finał czeka o wiele trudniejsze zadanie przeciwko podkoszowym PGE Turowa. Czy 30-latka będzie stać na podobne osiągnięcia jak w ćwierćfinale?