Filip Dylewicz: Play-off nadal wyzwala we mnie emocje!
- Z PGE Turowem mam szans osiągnąć to, co do tej pory osiągnąłem tylko z Prokomem Treflem. Play-off nadal wyzwala we mnie emocje! - mówi Filip Dylewicz przed rozpoczęciem serii półfinałowej.
Zawodnik ekipy wicemistrza Polski ma wielki szacunek do każdego rywala. Zwłaszcza po zeszłorocznej sytuacji, kiedy to jego Trefl, przystępując do play-off z drugiego miejsca, uległ w ćwierćfinale siódmemu AZS Koszalin 1-3.
- Przez wiele lat gry nauczyłem się szanować każdego, kogo spotykam na swojej drodze. Najlepszy i najświeższy przykład to AZS w 1. rundzie play-off w minionym sezonie. Trzeba pamiętać, że w decydujących momentach najdrobniejsze detale mają znaczenie, a sport potrafi być nieprzewidywalny. Rosa nie przyjedzie się tutaj położyć przed nami tylko dlatego, że dziennikarze czy kibice sądzą, że to my jesteśmy murowanym faworytem - dodaje Dylewicz.
W pierwszej fazie play-off Rosa pokonał Anwil Włocławek 3-2. Między meczami ćwierćfinału a półfinału będzie miała zatem pięć dni przerwy, a nie jak zgorzelczanie - 10. Czy to, paradoksalnie, może być korzyść dla radomskiego klubu?- Może tak być, bo może tak się zdarzyć, że gdzieś trochę wypadliśmy z tego rytmu meczowego, ale mam nadzieję, że się mylę. Rosa na pewno w tym rytmie meczowym jest, ale my bardzo mocno chcemy zagrać w finale. To nasz cel od początku sezonu i tego celu się trzymamy. Faza play-off to ukoronowanie ośmiu czy nawet dziewięciu miesięcy ciężkiej pracy i każdy sportowiec ma wielką motywacją w tym momencie - tłumaczy zawodnik PGE Turowa.
Czy także sportowiec, który ma już na karku 34 wiosny i w swoim dorobku sześć złotych medali mistrzostw Polski? - I znowu wytakają mi wiek! - śmieje się Dylewicz, dodając - Oczywiście, że play-off nadal wyzwala we mnie emocje! Jakby tak nie było, to byłby to znak, że czas zostawić piłkę z boku, a na to chyba jeszcze nie pora, prawda? Bardzo cieszę się, że mogę być istotną postacią PGE Turowa i mam szansę na powtórzenie sukcesu, który dotychczas mogłem świętować tylko z klubem z Sopotu - kończy gracz.
Pierwszy mecz PGE Turów Zgorzelec - Rosa Radom już w piątek.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Małymi kroczkami do finału - wywiad z Łukaszem Wiśniewskim, rzucającym PGE Turowa Zgorzelec