- Trefl Sopot w pełni zasłużył na zwycięstwo - tak konferencję rozpoczął Mihailo Uvalin, trener Stelmetu Zielona Góra. Ekipa z Winnego Grodu już w czwartek mogła sobie zapewnić awans do finału Tauron Basket Ligi. Zielonogórzanie musieli "jedynie" pokonać ekipę Trefla Sopot, którą we wtorek rozgromili 94:69.
[ad=rectangle]
W czwartek, w przeciwieństwie do wtorkowego meczu, to sopocianie lepiej rozpoczęli spotkanie. Zagrali z dużą agresją, zaangażowaniem i determinacją. Trener Darius Maskoliunas zamieszał nieco w pierwszej piątce, a te zmiany przyniosły dobry skutek. Milan Majstorović oraz Sarunas Vasiliauskas wykonali kawał niezłej pracy. Szczególnie ten pierwszy bardzo dobrze spisywał się pod koszami, gdzie musiał walczyć z Vladimirem Dragiceviciem.
- Nie jest łatwo mi to mówić, ale wydaje się, że w niektórych momentach Trefl walczył lepiej niż my. Bardzo źle zaczęliśmy spotkanie, jeżeli chodzi o koncentrację. Później wróciliśmy na swój normalny poziom. Był to jednak taki typ meczu, że żadna z drużyn nie zdobywała dużej ilości punktów
- dodawał serbski szkoleniowiec Stelmetu Zielona Góra, który w tym meczu nie mógł liczyć na swoich liderów. Najwięcej oczek uzbierał Przemysław Zamojski - 10 punktów. Łukasz Koszarek oraz Dragicević zdobyli po 7.
- Wiele małych rzeczy złożyło się na obraz naszej nie najlepszej gry. Ale to są play-offy, tak jak dwa dni temu nie byliśmy zbyt radośni po zwycięstwie, tak teraz nie mamy zamiaru zabijać się po porażce
- oceniał Uvalin.
W niedzielę w Zielonej Górze mecz o wszystko. Wygrany przejdzie do finału, przegrany zagra o brązowy medal z Rosą Radom.
- W niedzielę chcemy wygrać w domu i wykonać nasze zadanie, czyli awansować do finału. To nie będzie łatwe, ale w play-off nic nie jest łatwe - zakończył trener Stelmetu Zielona Góra.