Władze AZS-u Koszalin były bardzo zadowolone z pracy Igora Milicicia w końcówce sezonu 2013/2014. Po zakończeniu rozgrywek pozostawienie Chorwata z polskim paszportem było priorytetem dla działaczy klubu. Stronom dość szybko udało się dojść do porozumienia i w poniedziałek trener został przedstawiony na konferencji prasowej.
[ad=rectangle]
- Chciałbym podziękować właścicielom, jak i działaczom za zaufanie, którym mnie obdarzyli. To duże wyzwanie dla mojej osoby. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby odpędzić tę koszalińską tradycję o zwalnianiu trenera po czterech pierwszych kolejkach (śmiech). Zobaczymy czy się uda - mówił Chrowat z polskim paszportem, który już zapowiedział, że w przyszłym sezonie nie będziemy oglądać radosnej koszykówki w wykonaniu jego drużyny. Będzie solidna, rzetelna obrona. Raczej nie ma co się spodziewać, żeby w zespole znów pojawił się taki zawodnik jak LaceDarius Dunn.
- Chcemy zbudować dobry skład na miarę naszego budżetu. Chcę, żeby ten zespół walczył i grał w podobny sposób, jak w końcówce poprzedniego sezonu. Liczy się przede wszystkim obrona oraz gra zespołowa. Na pewno radosnej koszykówki nie będzie! Czasów Chudney'a Gray'a nie będzie - zaznaczał Milicić.
- Dam z siebie wszystko, żeby klub z Koszalina był wiodącą drużyną w TBL. Chcę, żeby kibice byli nas dumni. Do tego będziemy dążyć - podkreślał Chorwat z polskim paszportem.