Damian Kulig: Mistrzostwo to efekt ciężkiej pracy

- To był trudny sezon, okupiony mozolna pracą przez 10 miesięcy, ale teraz liczy się tylko świętowanie upragnionego tytułu - cieszył się po wygranym finale nad Stelmetem Damian Kulig.

- W końcu się udało! Zatrzymaliśmy Stelmet na 60 punktach zdobytych w ich własnej hali, więc myślę, że tym meczem pokazaliśmy, że Turów to nie tylko drużyna ataku, ale również bardzo skutecznej obrony - powiedział Damian Kulig tuż po tym, jak został nagrodzony złotym medalem mistrzostw Polski za sezon 2013/2014. Jego PGE Turów pokonał Stelmet po raz czwarty w serii i sięgnął, całkowicie zasłużenie, po triumf w Tauron Basket Lidze.
[ad=rectangle]
W meczu numer sześć serii uwidoczniły się wszystkie przewagi zgorzelczan nad zielonogórzanami. Przede wszystkim ta na pozycji numer jeden, wszak osamotniony Łukasz Koszarek nie dał rady rotującej się sile w postaci czterech obwodowych graczy PGE Turowa. Jednakże i pod koszem wysocy Stelmetu mieli problemy, gdyż jak nie Kulig, to Uros Nikolić notował świetny występ, nie mówiąc już o klasowych meczach Filipa Dylewicza.

[i]

- Zwycięstwo w lidze to efekt ciężkiej i mozolnej pracy 10 miesięcy. To również wielki wysiłek 12 zawodników, którzy harowali w każdym spotkaniu i walczyli o każde zwycięstwo. Ktokolwiek nie wchodził do gry z ławki, ten dawał z siebie wszystko i efekt jest widoczny - puchar, złote medale i wielkie, wielkie świętowanie -[/i] dodawał Kulig, dla którego miniony sezon był szczególnie trudny.

Koszykarz od początku sezonu prezentował wyśmienitą formę fizyczną, która przekładała się na jego skuteczność na parkiecie. W połowie sezonu wybuchła jednak tzw. "afera infuzyjna", która musiała zachwiać pewnością zawodnika i choć ostatecznie Sędzia Dyscyplinarny PLK nie zdecydował się ukarać gracza, wydaje się, że "wyrok" opinii publicznej zapadł.

- Ja nie zamierzam tego komentować. Całym swoim sezonem pokazałem się z możliwie jak najlepszej strony i liczy się tylko to, że pomogłem PGE Turowowi zdobyć pierwsze mistrzostwo w historii. Nie mam sobie nic do zarzucenia, to co było, jest już za mną. Teraz liczy się tylko świętowanie tytułu mistrza - komentował Kulig, który z dorobkiem 14,3 punktu oraz 5,8 zbiórki został drugim najlepszym strzelcem zespołu i w lecie reprezentacja Polski z pewnością będzie miała z niego wielki pożytek.

Pożytek będą mieli w przyszłości również w Zgorzelcu. Nie jest tajemnicą, że PGE Turów chce grać w Eurolidze, a Kulig, mający ważny kontrakt, ma być jednym z kluczowych graczy drużyny.

- Mam jeszcze umowę na jeden sezon, więc na pewno zostaję w Zgorzelcu i mam nadzieję, że dane mi będzie zagrać w Eurolidze - zakończył koszykarz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (38)
avatar
Wojti pierwszy
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
vincent znaFco, jak turow gral w finalach z sopotem, pozniej gdynia to zawsze mial o niebo mniejszy budzet od przeciwnika, turow nie byl w takiej komfortowej sytuacji jak w tym roku stelmet. mi Czytaj całość
avatar
hen
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Oj,oj napinacze z obydwu stron.Jedni ze szczęścia"bluzgają" a inni ze smutku.A nie można tak normalnie.Tyle jest ciekawych tematów,zamiast wzajemnie się "opluwać".Turów był po prostu lepszy i w Czytaj całość
avatar
Pajer
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Juz ja słyszalem jak eyenge we 2 pod reke prowadzili po ostatnim grillu haha :D 
avatar
Pajer
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Beka bedzie jak Turów cos ugra i wszyscy beda mowic jakie to gunwo nam wstydu rok temu w europie narobilo :D 
avatar
Tańczący z łopatą
13.06.2014
Zgłoś do moderacji
5
7
Odpowiedz
To nie jest dokończona wypowiedź, ciąg dalszy brzmiał...
Damian Kulig: "Mistrzostwo to efekt ciężkiej pracy...wiecie ile to trzeba się namęczyć, żeby przyjąć kroplówke?".
Pozdro pseudo mistrzow
Czytaj całość