To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu - rozmowa z Marcinem Dutkiewiczem, byłym graczem Energi Czarnych Słupsk

- Podjąłem tę decyzję z bólem serca, ponieważ spędziłem dwa bardzo fajne sezony w Słupsku - pod względem sportowym oraz osobistym - podkreśla Marcin Dutkiewicz.

Karol Wasiek: Prawdą jest informacja, że dłużej nie będziesz już grał w Słupsku?

Marcin Dutkiewicz: - Tak, to prawda. Podjąłem tę decyzję z bólem serca, ponieważ spędziłem dwa bardzo fajne sezony w Słupsku - pod względem sportowym oraz osobistym. Szkoda będę opuszczać to miasto, ale taką decyzję podjąłem i jej już nie zmienię. Kierowałem się wieloma czynnikami. Idę swoją drogą, a Słupsk swoją.

Dlaczego wasze drogi nie spotkały się w połowie?

- W pewnych kwestiach się nie dogadaliśmy. Czarni złożyli mi ofertę, ale chcieli otrzymać dość szybko odpowiedź zwrotną. Nie chcę wchodzić w szczegóły - powiem krótko - nie dogadaliśmy się z klubem.

[ad=rectangle]

Żalu do klubu nie masz w związku z tą sytuacją?

- Nie, absolutnie! Żal będzie jedynie opuszczać to miasto, bo jest duży sentyment, przywiązanie. Aczkolwiek koszykówka to biznes i trzeba się tym kierować. W sporcie nie ma czasu na sentymenty. Broń Boże - nie mam żalu do klubu. Co więcej - gdziekolwiek będę, to zawsze będę ciepło mówił o zespole ze Słupska i trzymał za nich kciuki.

To była trudna? Wahałeś się do samego końca?

- Wahałem się do samego końca. Nie będę ukrywał, że to była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Ciężko jest opuszczać miejsce, w którym człowiek dobrze się czuje. Muszę iść do przodu. Zdrowy rozsądek przejął kontrolę nad tym, co działo się wewnątrz.

To prawda, że działacze proponowali dwuletnią umowę?

- Tak, to prawda.

Jak będziesz wspominał te dwa lata?

- To były naprawdę dwa bardzo udane sezony. Dziękuję zarządowi, sponsorom oraz przede wszystkim kibicom. Jestem bardzo wdzięczny za wsparcie w trakcie sezonu, kiedy odniosłem kontuzję. Te koszulki, filmiki, transparenty - to było niesamowite!

Marcin Dutkiewicz: To była najtrudniejsza decyzja w karierze
Marcin Dutkiewicz: To była najtrudniejsza decyzja w karierze

Zostajesz w Polsce?

- Wyjazd zagraniczny w ogóle nie był brany pod uwagę, ponieważ kontuzja mi nieco to uniemożliwiała. Będę potrzebował trochę czasu, żeby się odbudować, wejść w normalny rytm treningowy, bo od czterech miesięcy jestem poza koszykówką. Wszystko się dzieje na polskim podwórku.

Kiedy zamierzasz wejść w trening na pełnych obrotach?

- Na 99 procent treningi z normalnym obciążeniem rozpocznę 1 sierpnia. Będę gotowy na obóz przygotowawczy. Ciężko jednak powiedzieć - ile zajmie mi dochodzenie do siebie. W tym momencie podskakuje, truchtam, podnoszę ciężary na siłowni.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: