Robert Witka: Na razie nie mogę nic zdradzić

- Lepiej czuję się na tego typu spotkaniach niż na parkiecie - przyznał z rozbrajającą szczerością podkoszowy Rosy na podsumowaniu sezonu. Nie chce jeszcze mówić, czy pozostanie w Radomiu.

Środowy wieczór był bardzo ważny dla wszystkich ludzi związanych z Rosą - począwszy od kibiców, przez sponsorów i działaczy, a na trenerach i zawodnikach skończywszy. Bardzo dobrze w tym dniu czuł się Robert Witka. Najpierw wziął udział w meczu piłki nożnej pomiędzy koszykarzami a fanami klubu, a następnie gościł na spotkaniu plenerowym, podsumowującym niezwykle udany sezon, zakończony na czwartym miejscu.
[ad=rectangle]
- Na takich spotkaniach - odpowiedział z uśmiechem, zapytany o to, czy woli spędzać czas na parkiecie, czy brać udział w tego typu wydarzeniach. Zauważył jednak pewną niedogodność. - Chociaż trzeba przyznać, że komary nie dawały nam spokoju. Jedzenie było wyśmienite - dodał.

Wielu sympatyków radomskiego zespołu zadaje sobie pytanie, czy doświadczony podkoszowy pozostanie w Rosie na kolejny sezon. Póki co wiemy, że w składzie ujrzymy Kima Adamsa. Jaka przyszłość czeka Witkę?

- Coś już wiadomo, ale na razie nie chcę zdradzać nic więcej na ten temat. Gdy pojawi się oficjalny komunikat ze strony klubu, wszystko będzie już jasne - powiedział tajemniczo.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu: