Biało-czerwone muszą za wszelką cenę zdobyć pełną pulę. Dzięki temu przystąpią do serii rewanżowej z pierwszego miejsca, a ponadto wystarczy im potem zwyciężyć zaledwie dwukrotnie, by zapewnić sobie udział w przyszłorocznym czempionacie.
Atut podopiecznych Jacka Winnickiego stanowi hala. We Władysławowie, gdzie odbędzie się starcie spędziły pokaźną część okresu przygotowawczego, a także zmierzyły się z Luksemburgiem, dlatego kosze mają obeznane. Wypada zatem spodziewać się przyzwoitej skuteczności.
[ad=rectangle]
Zespół bez wątpienia podbudował morale środowym triumfem nad Słowenią. Polki rozegrały dobre spotkanie i wbrew dużej presji utrzymały satysfakcjonujący wynik. Błyskawicznie do kolektywu wpasowała się Ewelina Kobryn, która na rzecz kadry opuściła Phoenix Mercury. W niedzielę, po odbyciu paru treningów powinno jej być teoretycznie jeszcze łatwiej.
Humor psuje trochę kontuzja kolana Magdaleny Skorek, dotąd istotnej postaci drużyny. Aktualna srebrna medalistka Tauron Basket Ligi Kobiet z CCC Polkowice uzyskiwała średnio 10 punktów, więc nominalne zmienniczki czeka ciężkie wyzwanie.
Słowaczki zaś raczej nie czują zbędnego respektu przed Polską. One również pozytywnie rozstrzygnęły obie dotychczasowe konfrontacje i marzą o wyjeździe na mistrzostwa. Dodatkowo najprawdopodobniej wzmocni je Kristi Toliver, naturalizowana Amerykanka pełniąca rolę rozgrywającej. Naszym defensorkom pozostaje skrupulatnie ją przypilnować.
Poza nią wyróżnić należy choćby Katarinę Tetemondovą, obecnie najlepszą strzelczynię teamu. Jest też podkoszowa, Anna Jurcenkova, aczkolwiek ona mimo doświadczenia z międzynarodowych rozgrywek klubowych ustępuje motoryką wysokim zawodniczkom znad Wisły.
Początek meczu w niedzielę o godzinie 17. Transmisja na kanale Sportklub.
Drzwi do Eurobasketu coraz bliżej - zapowiedź meczu el. ME Polska - Słowacja
Polskie koszykarki stają przed najtrudniejszym, ale i gwarantującym spore korzyści zadaniem. Jeśli pokonają Słowację zostaną samotnym liderem grupy A.
Źródło artykułu: