Mateusz Bierwagen: W Warszawie nie ma presji na awans

Mateusz Bierwagen od przyszłego sezonu będzie zdobywał punkty dla Legii Warszawa. Sam zawodnik przyznał, że od dłuższego czasu kibicował stołecznej drużynie.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W środę najskuteczniejszy zawodnik bydgoskiej drużyny i całych rozgrywek podpisał kontrakt z beniaminkiem I ligi - Legią Warszawa. To pierwsze poważne osłabienie Astorii, która w poprzednim sezonie utrzymała się na zapleczu Tauron Basket Ligi. Sam zawodnik w rozmowie ze SportoweFakty.pl tłumaczy dlaczego zdecydował się przyjąć propozycję warszawskiej drużyny.

- Tak naprawdę od wielu lat jestem wielkim kibicem warszawskiej drużyny i od zawsze chciałem reprezentować barwy Legii - przyznał Bierwagen. - Oferta ze stolicy pojawiła się kilka tygodni temu. Zadzwonił do mnie trener Piotr Bakun. Później razem szybko doszliśmy do porozumienia i efektem tego jest podpisany kontrakt. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i chcę się rozwijać.

Co jeszcze przekonało Bierwagena do podpisania umowy z Legią? - Przede wszystkim powstaje tutaj naprawdę bardzo fajny projekt i to na następnych kilka lat. W nadchodzącym sezonie nikt nie będzie na nas wywierał presji na awans. Ma być przede wszystkim fajna zespołowa praca i atmosfera. Jest tutaj kilku dobrych zawodników, ale z tego co wiem, to jeszcze nie jest koniec wzmocnień.

Bydgoski klub bardzo ucierpi na odejściu swojego najlepszego strzelca. Sam zawodnik chce się jednak dalej rozwijać. - Prezes Astorii Bartłomiej Dzedzej wiedział o propozycji z Legii. Dlatego z bydgoskim klubem rozstałem się w dobrej atmosferze. Wiadomo, że w Warszawie najbardziej rozpoznawalni są piłkarze Legii i to oni mogą liczyć na największy doping i wsparcie. Pozostałe drużyny, czyli hokeiści, siatkarze i koszykarze też mogą jednak spodziewać się dobrego dopingu - zakończył Bierwagen.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Czy Legia awansuje do Tauron Basket Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×