Lotos kończy serię CCC, relacja z meczu CCC Polkowice - Lotos PKO BP Gdynia

W hicie 11 kolejki Ford Germaz Ekstraklasy CCC Polkowice przegrało na własnym parkiecie z Lotosem PKO BP Gdynia 70:85. Tym samym zakończyła się imponująca passa siedmiu zwycięstw z rzędu polkowickiej drużyny.

Kuba Patykowski
Kuba Patykowski

Początek spotkania układał się jeszcze po myśli gospodyń, wśród których prym wiodła Amisha Carter, zdobywczyni pierwszych siedmiu punktów dla swojego zespołu. Po chwili kolejne dorzuciła Jeziorna i było 10:3 dla gospodyń. Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła serbska środkowa Lotosu - Ivana Matovic, która zniwelowała część strat swojego zespołu. Po pięciu minutach z początkowej przewagi CCC nic nie zostało, a na tablicy wyświetlił się rezultat 12:12, jak się później okazało był to ostatni remis w tym spotkaniu. Trzy minuty przed końcem tej części gry o czas poprosił Krzysztof Koziorowicz, jednak nie udało mu się dostatecznie zmotywować swoich koszykarek, gdyż te powielały błędy i raz za razem kosz dziurawiła Alana Beard. Kwartę zakończyła udana akcja „2+1” DeMya’i Walker, która przystąpiła do tego meczu po trzydniowej przerwie spowodowanej chorobą.

Drugą część meczu polkowiczanki rozpoczęły bilansem 4:15. Jak to możliwe? Najpierw kolejno dziewięć punktów zdobyła Beard, a celnymi trafieniami zza łuku popisały się Marchanka i Tomiałowicz. Przewaga Lotosu po tych trafieniach wynosiła już 16punktów (42:26). O swoich niemałych umiejętnościach przypomniała sobie w końcu Jillian Robbins, która wobec obecności Matovic często nie miała wiele powiedzenia w walce podkoszowej. Jej mały wzrost nie przeszkodził jej jednak zdobyć czterech punktów i efektowną „czapą” wpić w ziemię Magdalenę Leciejewską. To właśnie Robbins dała jasny sygnał do zrywu swoim koleżankom i po jej udanych akcjach przewaga Lotosu stopniała do zaledwie 5 „oczek” i po dwóch kwartach wynik brzmiał 41:46.

Po przerwie gra się nieco wyrównała, ale w dalszym ciągu stroną dominującą były koszykarki z Trójmiasta. Podopieczne Jacka Winnickiego agresywnie kryły swoje rywalki na całym boisku, przez co te często miały problem ze skutecznym skonstruowaniem akcji. W połowie III kwarty debiut na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy zanotowała Monique Currie, która chwilę po wejściu popisała się celnym rzutem zza linii 6,25m. Niewiele wynikało nawet z momentami bardzo skutecznej defensywy CCC, gdyż przechwycone piłki nieczęsto zamieniały się w zdobyte punkty.

W ostatniej kwarcie Lotos kontynuował dobrą passę i spokojnie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Widać jednak było jak bardzo zdeterminowane są polkowiczanki, które walczyły do upadłego aż do ostatniej syreny w tym spotkaniu. Nie pomogła im także wysoka i agresywna obrona, bo często kończyło się to faulami i w konsekwencji rzutami osobistymi dla zawodniczek z Gdyni. Ostatecznie Lotos zwyciężył CCC 85:70, przerywając tym samym imponującą serię siedmiu kolejnych zwycięstw.

CCC Polkowice - Lotos PKO BP Gdynia 70:85 (22:26, 19:20, 11:15, 18:24)

CCC Polkowice:
Amisha Carter 19, Daria Mieloszyńska 14, Jillian Robbins 11, Agata Gajda 9, Justyna Jeziorna 8, DeMya Walker 6, Anna Pietrzak 3, Katarzyna Bednarczyk 0.

Lotos PKO BP Gdynia: Alana Beard 27, Ekaterina Snytsina 20, Ivana Matovic 14, Paulina Pawlak 8, Magdalena Leciejewska 6, Natalia Marchanka 3, Monique Currie 3, Olivia Tomiałowicz 3, Emilija Podrug 1, Marta Jujka 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×