Początek spotkania układał się jeszcze po myśli gospodyń, wśród których prym wiodła Amisha Carter, zdobywczyni pierwszych siedmiu punktów dla swojego zespołu. Po chwili kolejne dorzuciła Jeziorna i było 10:3 dla gospodyń. Wówczas sprawy w swoje ręce wzięła serbska środkowa Lotosu - Ivana Matovic, która zniwelowała część strat swojego zespołu. Po pięciu minutach z początkowej przewagi CCC nic nie zostało, a na tablicy wyświetlił się rezultat 12:12, jak się później okazało był to ostatni remis w tym spotkaniu. Trzy minuty przed końcem tej części gry o czas poprosił Krzysztof Koziorowicz, jednak nie udało mu się dostatecznie zmotywować swoich koszykarek, gdyż te powielały błędy i raz za razem kosz dziurawiła Alana Beard. Kwartę zakończyła udana akcja „2+1” DeMya’i Walker, która przystąpiła do tego meczu po trzydniowej przerwie spowodowanej chorobą.
Drugą część meczu polkowiczanki rozpoczęły bilansem 4:15. Jak to możliwe? Najpierw kolejno dziewięć punktów zdobyła Beard, a celnymi trafieniami zza łuku popisały się Marchanka i Tomiałowicz. Przewaga Lotosu po tych trafieniach wynosiła już 16punktów (42:26). O swoich niemałych umiejętnościach przypomniała sobie w końcu Jillian Robbins, która wobec obecności Matovic często nie miała wiele powiedzenia w walce podkoszowej. Jej mały wzrost nie przeszkodził jej jednak zdobyć czterech punktów i efektowną „czapą” wpić w ziemię Magdalenę Leciejewską. To właśnie Robbins dała jasny sygnał do zrywu swoim koleżankom i po jej udanych akcjach przewaga Lotosu stopniała do zaledwie 5 „oczek” i po dwóch kwartach wynik brzmiał 41:46.
Po przerwie gra się nieco wyrównała, ale w dalszym ciągu stroną dominującą były koszykarki z Trójmiasta. Podopieczne Jacka Winnickiego agresywnie kryły swoje rywalki na całym boisku, przez co te często miały problem ze skutecznym skonstruowaniem akcji. W połowie III kwarty debiut na parkietach Ford Germaz Ekstraklasy zanotowała Monique Currie, która chwilę po wejściu popisała się celnym rzutem zza linii 6,25m. Niewiele wynikało nawet z momentami bardzo skutecznej defensywy CCC, gdyż przechwycone piłki nieczęsto zamieniały się w zdobyte punkty.
W ostatniej kwarcie Lotos kontynuował dobrą passę i spokojnie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Widać jednak było jak bardzo zdeterminowane są polkowiczanki, które walczyły do upadłego aż do ostatniej syreny w tym spotkaniu. Nie pomogła im także wysoka i agresywna obrona, bo często kończyło się to faulami i w konsekwencji rzutami osobistymi dla zawodniczek z Gdyni. Ostatecznie Lotos zwyciężył CCC 85:70, przerywając tym samym imponującą serię siedmiu kolejnych zwycięstw.
CCC Polkowice - Lotos PKO BP Gdynia 70:85 (22:26, 19:20, 11:15, 18:24)
CCC Polkowice: Amisha Carter 19, Daria Mieloszyńska 14, Jillian Robbins 11, Agata Gajda 9, Justyna Jeziorna 8, DeMya Walker 6, Anna Pietrzak 3, Katarzyna Bednarczyk 0.
Lotos PKO BP Gdynia: Alana Beard 27, Ekaterina Snytsina 20, Ivana Matovic 14, Paulina Pawlak 8, Magdalena Leciejewska 6, Natalia Marchanka 3, Monique Currie 3, Olivia Tomiałowicz 3, Emilija Podrug 1, Marta Jujka 0.