Nie można się temu dziwić, skoro ostrowska drużyna odnotowała już pięć porażek z rzędu. Czary goryczy przelała ostatnia porażka w kiepskim stylu na własnym parkiecie ze Sportino Inowrocław. Trener Andrzej Kowalczyk wraz ze swoimi asystentami zapowiadają wyciągnięcie wniosków z ostatnich pojedynków i poprawę gry, ale na razie kończy się tylko na obiecankach. Zespół Atlasa Stali ma na swoim koncie tylko 2 zwycięstwa z początku sezonu i jego sytuacja powoli robi się coraz bardziej nieciekawa. Na razie odeszły plany znalezienia się w czołowej ósemce przed fazą play off. Kolejne przegrane mogą sprawić, że występujący nie przerwalnie przez 11 sezonów na parkietach ekstraklasy drużyna z Ostrowa zmuszona będzie walczyć o utrzymanie w niej. Najwierniejsi fani "Stalówki" wierzą jednak, że już wkrótce jej sytuacja ulegnie diametralnej poprawie. Czy przełomem okaże się mecz z Polpharmą?
Popularne "Kociewskie Diabły" to śmiało można powiedzieć największą niespodzianka rozgrywek. Zespół prowadzony przez Mariusza Karola na 7 rozegranych meczy przegrał tylko raz - z Asseco Prokomem Sopot. Wcześniej mówiono, że Polpharma podejmowała niżej notowanych przeciwników, ale ostatni triumf nad wicemistrzami Polski ze Zgorzelca nie był już dziełem przypadku. Zastanawiać się można, czy zespół ze Stargardu Gdańskiego taką dyspozycję utrzymywał będzie do końca sezonu. O jego sile stanowią przede wszystkim trzej gracze amerykańscy. Michael Hicks to czołowy snajper ligi (18,1 pkt.). Ostatnio bardzo dobrze spisuje się Erick Barkley, grę zespołu prowadzi Courtney Eldridge. W Polpharmie występują dwaj zawodnicy jeszcze nie tak dawno związani z ostrowskim zespołem: Wojciech Żurawski i Jacek Sulowski. Z kolei w trakcie letniej przerwy z Polpharmą rozstał się Łukasz Majewski. Teraz zagra przeciwko swojej byłej drużynie.
Wtorkowy mecz rozpocznie się o godzinie 15:00 i będzie transmitowany na żywo przez TVP Sport.