Fatalne spotkanie rozegrała ekipa Galatasaray Stambuł. Zespół, w barwach którego występują doskonale znani polskim fanom Milan Gurović oraz Huseyin Besok, musiał uznać wyższość Buducnostu Podgorica przegrywając pojedynek aż 62:93. Początek meczu nie zwiastował co prawda tak dotkliwej porażki tureckiego teamu. Jednak podopieczni trenera Murata Ozyera zaprezentowali się wręcz kompromitująco w drugiej partii, którą przegrali 33:12. Z czasem gospodarze powiększali jeszcze swoje prowadzenie. Gurović zagrał 28 minut. W tym czasie zdołał uzbierać zaledwie 2 "oczka". Nieco lepiej wypadł Besok, który wzbogacił konto swojego teamu o 10 punktów.
Awansu do fazy grupowej nie wywalczyła również drużyna Rashida Atkinsa, która w rewanżowym meczu przegrała na własnym parkiecie z ekipą Le Havre 83:88. Były gracz Prokomu Trefla Sopot był jednak zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojego zespołu. Zanotował on na swoim koncie 15 punktów oraz 7 asyst. - Grając tak w obronie po prostu nie zasługiwaliśmy na awans do Pucharu Europy. Prezentowaliśmy się dobrze w ataku, ale w końcówce zabrakło nam trochę szczęścia, by wygrać. Tak czy inaczej drużyna Le Havre zasłużyła na to zwycięstwo - powiedział na pomeczowej konferencji Sharon Drucker, szkoleniowiec ekipy z Oostende.
Szczęśliwy awans wywalczyli natomiast koszykarze Panelliniosu, którzy w wyjazdowym spotkaniu z ekipą BC Kijów ponieśli co prawda wysoką porażkę, jednak zdołali oni utrzymać przewagę z poprzedniego meczu. Podopieczni trenera Sasy Obradovicia niemalże wszystkie straty odrobili już w pierwszych 10 minutach. W kolejnych kwartach goście jednak starali się za wszelką cenę dotrzymywać tempa gospodarzom. Dramat rozegrał się jednak w ostatnich 10 minutach. Wówczas miejscowi ponownie ruszyli do ataku. Niewiele brakowało, a przyniosłoby to zamierzony skutek. Ostatecznie jednak Panellinios wygrał rywalizacją w dwumeczu różnicą zaledwie 3 "oczek".
W fazie grupowej Pucharu Europy nie zagra także zespół Michała Ignerskiego. Cajasol Sewilla przegrała nieznacznie drugi pojedynek z ekipą ASK Ryga. Polski skrzydłowy nie błyszczał. Grał przede wszystkim bardzo nieskutecznie. W całym meczu uzbierał 6 punktów oraz 6 zbiórek. Najlepiej w szeregach gospodarzy spisał się Pedro Rivero, który przez 27 minut zdołał uzbierać na swoim koncie 11 punktów.
W fazie grupowej zagrają natomiast koszykarze Uniksu Kazań. Niedawni pogromcy Energi Czarnych Słupsk przegrali co prawda na wyjeździe starcie z Hapoelem Jerozolima, jednak przewaga jaką zyskali sobie na własnym parkiecie, wystarczyła do awansu. - Sporą część naszego zadania wypełniliśmy już w pierwszym meczu, kiedy wygraliśmy różnicą 22 punktów. W tym momencie znajdujemy się w dobrej formie. Jestem szczęśliwy z tego, jak zaprezentowaliśmy się na tym trudnym terenie - powiedział po spotkaniu Aco Petrović, szkoleniowiec rosyjskiego teamu.
Wyniki spotkań rewanżowych II rundy kwalifikacji do PE:
Buducnost Podgorica - Galatasaray Stambuł 93:62 (15:19, 33:12, 24:19, 21:12)
(Micov 17, Gordić 16, Dasić 16 - Zizić 18, Milojević 14, Besok 10)
Ural Great - BC FMP Zeleznik 57:59 (13:17, 19:20, 14:22, 11:10)
(Vashington 17, Likholitov 11, Plisnić 10 - Labović 19, Protić 19, Cović 9)
Hapoel Jerozolima - Uniks Kazań 76:73 (25:18, 16:17, 13:21, 22:17)
(Bowers 16, Watson 12, Naimy 12 - Lyday 17, Loncar 14, Veremeenko 11)
Crvena Zvezda Belgrad - Alianz Swans Gmunden 96:81 (24:24, 27:18, 23:15, 22:24)
(Dragicević 21, Owens 14, Marinović 13 - Mayes 25, Palmer 25, Hutter 14)
BC Kijów - Panellinios Ateny 96:72 (31:13, 11:19, 18:18, 36:22)
(Penn 25, Markoishvilli 22, Wright 15 - Papamakarios 15, Kalaitzis 14, Grundy 14)
Le Havre - BASE BC Oostende 83:88 (21:17, 20:22, 23:28, 19:21)
(Atkins 15, Haryasz 14, Fazekas 14 - Thompson 19, Duport 16, Bojić 15)
Cajasol Sewilla - ASK Ryga 65:68 (11:19, 18:15, 20:15, 16:19)
(Rivero 11, Miso Molina 10, Pecile 10 - Sundov 19, Helmanis 16, Brewer 9)
Kalise Gran Canaria - Benetton Olympic 103:61
(Freeland 19, English 16, Kickert 15 - Harrison 17, Fields 12, Wegmann 11)