Marcin Stefański: Nie chcę się wyprowadzać z Sopotu

Marcin Stefański jest jedną z najważniejszych postaci Trefla Sopot. Jego wkład w sukcesy klubu docenili kibice, którzy wybrali go najlepszym silnym skrzydłowym w ostatniej dekadzie.

Bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem na pozycji silnego skrzydłowego okazał się Marcin Stefański. Gracz uzyskał aż 52 procent głosów kibiców. - Nie uważam się za najlepszego gracza, spośród nominowanych. To duże wyróżnienie znaleźć się w takim gronie jak Tomas Masiulis i Filip Dylewicz, a mi udało się wygrać. Bardzo się z tego powodu cieszę. Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos - zaznacza obecny kapitan Trefla Sopot, który podkreśla jak ważną rolę w jego grze odgrywają kibice.

- Kibice są bardzo ważną częścią. To oni są obok mojej rodziny największym motywatorem do gry. Dzięki nim dalej chcę grać w koszykówkę - przyznaje Stefański.

[ad=rectangle]

Stefański w Sopocie występuje już od 2009 roku. Jest ulubieńcem publiczności. Wystąpił w 202 meczach Trefla, w których łącznie zdobył 1137 punktów. Dwukrotnie zdobywał Puchar Polski. W 2012 roku z drużyną cieszył się z wicemistrzostwa Polski.

- Jestem związany z Sopotem od pięciu lat i bardzo dobrze się tutaj czuję. Nie za bardzo chcę się stąd wyprowadzać - ocenia Stefański, którego bardzo ceni Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla Sopot.

- Stefański to niesamowity charakter. Zawsze chciałem, żeby u nas grał. Zresztą on sam podkreśla, że świetnie czuje się w Sopocie. Kibice go kochają. Myślę, że Stefański ma ogromny wpływ na ten zespół. Jest bardzo emocjonalny, pobudza wszystkich do walki. Mało jest takich ludzi, którzy potrafią tak wpływać na zespół - przyznaje Wierzbicki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)