Simas Buterlevicius: Polska liga lepsza od litewskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=41721]Simas Buterlevicius[/tag] jest zdania, że w lidze polskiej jest całkiem dobry poziom. - Na pewno są to bardziej wyrównane rozgrywki od tego, co dzieje się na Litwie - zaznacza zawodnik.

Simas Buterlevicius ekipę Trefla Sopot wzmocnił w połowie lutego. Litwin przychodził do drużyny w jasnym celu - żeby poszerzyć rotację na pozycjach obwodowych. Trzeba powiedzieć, że działacze dokonali bardzo dobrego wyboru. Zawodnik podkreśla, że okres w Sopocie będzie wspominał z wielkim sentymentem.

- Świetnie czułem się w Polsce. To bardzo dobre miejsce do życia. Bardzo lubiłem wychodzić na miasto i przebywać nad morzem. Sopot to bardzo urokliwe miejsce - zaznacza Liwin, dla którego był to pierwszy klub poza granicami własnego kraju. Całą swoją dotychczasową karierę spędził na Litwie.

[ad=rectangle]

- Myślałem, że dokończę sezon na Litwie, ale pojawiły się spore problemy z pieniędzmi. Klub nie był wypłacalny, a ja nie chciałem cały czas czekać na wypłatę. Zdecydowałem się na przenosiny do Sopotu i w ogóle tego kroku nie żałuję. Znałem trenera Maskoliunasa i to tak naprawdę jego osoba zaważyła o tym, że tutaj trafiłem - podkreśla Buterlevicius.

Mierzący 200 cm koszykarz do Sopotu przeniósł się z ekipy Nevezis Kiejdany. Notował tam średnio 12 punktów i cztery zbiórki na mecz.

- Nie bałem się przenosin do innego kraju, ponieważ wszystko tak naprawdę dzieje się tak samo. Rytm treningowy jest taki sam, nic się nie zmienia - komentuje Buterlevicius, który jest zdania, że w lidze polskiej jest wyższy poziom niż na Litwie.

- Polska liga jest lepsza od litewskiej. Drużyny są bardzo dobrze zorganizowane i poziom jest naprawdę przyzwoity - ocenia Buterlevicius, który chwali klub z Sopotu.

- Muszę powiedzieć, że klub z Sopotu jest bardzo dobrze zorganizowany. Wszystko jest poukładane, zaczynając od pierwszego zespołu, a kończąc na drużynie rezerw. Sztab medyczny pracuje bardzo dobrze, naprawdę nie ma na co narzekać - podkreśla Litwin.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)