Roderick Trice do Słupska trafił pod koniec 2012 roku i niemal z marszu stał się gwiazdą zespołu Energi Czarnych. Amerykanina szybko polubili kibice, którzy niejednokrotnie oklaskiwali jego widowiskowe akcje. Trice pozostał z drużyną na kolejny sezon, w którym znów był liderem zespołu. Wystąpił w 34 meczach, w których średnio notował 12,7 punktu oraz 4,9 zbiórki.
Działacze Energi chcieli z nim przedłużyć umowę na kolejny sezon, ale gracz odrzucił tę propozycję.
[ad=rectangle]
- Bardzo byśmy go chcieli na kolejny sezon, ale jego wymagania finansowe wzrosły. Poza tym jego ambicje sięgają nieco wyżej, niż tylko gra w lidze polskiej. Gracz będzie chciał wrócić na najwyższe europejskie pułapy - zaznacza Marcin Sałata, generalny menedżer Energi Czarnych Słupsk.
Amerykanin najprawdopodobniej powróci do ligi niemieckiej. W grę wchodzą także opcje z Włoch i Turcji.
- Było zapytanie z naszej strony, ale agent od razu przedstawił nam kontrargument, że jego wymagania bardzo wzrosły - przyznaje Marcin Sałata.
W Słupsku grać już również nie będzie Garrett Stutz. - To podobny przypadek do Trice'a. Bardzo byśmy go chcieli, ale po prostu nie stać nas na niego - podkreśla GM Energi Czarnych.