Los Angeles Lakers mają nowego szkoleniowca. Włodarze klubu z Hollywood zdecydowali, że wakat po Mike'u D'Antonim obejmie były gracz Jeziorowców i trener Cleveland Cavaliers, Byron Scott. 53-latek będzie pełnić tę rolę przez najbliższe cztery lata i zarobi w Mieście Aniołów 17 milionów dolarów.
[ad=rectangle]
Byron Scott to postać w Los Angeles doskonale znana. Nowy head coach purpurowo-złotych od 1983 roku przez 10 sezonów z rzędu reprezentował barwy Lakers. Wrócił jeszcze w rozgrywkach 1996/1997. Co ciekawe, wtedy do NBA trafił jeden z najlepszych graczy Jeziorowców w historii i obecnie ich lider, legendarny Kobe Bryant. Co o nowym trenerze sądzi dwukrotny MVP finałów?
- Był moim mentorem, kiedy jako rookie wchodziłem do ligi. Musiałem więc robić dla niego różne rzeczy - kupować pączki i biegać po posiłki. Przez lata mieliśmy ogromnie bliskie stosunki. Znam go bardzo dobrze. On bardzo dobrze zna mnie. Zawsze byłem jego fanem - mówi Black Mamba.
Na razie nie wiadomo, jak w nowej roli sprawdzi się Byron Scott. 53-latek ma za sobą trzyletnią przygodę w Ohio, gdzie z młodą drużyną Cavaliers nie był jednak w stanie walczyć o najważniejsze trofea. Hollywood w ostatnim okresie "przeżuło i wypluło" Mike'a Browna i Mike'a D'Antoniego. Czy Scott sprosta pokładanym oczekiwaniom i przywróci szesnastokrotnym mistrzom NBA dawny blask?