Szymon Szewczyk: Przeciwnik nie był wymagający

Po meczu z Portugalią kapitan biało-czerwonych Szymon Szewczyk był zadowolony z przebiegu spotkania. Polacy w świetny sposób wykorzystywali pod koszami swoją przewagę wzrostu i siły.

Polska dosyć gładko poradziła sobie z reprezentacją Portugalii. Biało-czerwoni wygrali piątkowy mecz Toruń Basket Cup różnicą 22 punktów. - Wynik mówi sam za siebie. Portugalia i tak miała dużo rzutów wolnych i penetracji. Całe szczęście ich rzuty nie były do końca z czystych pozycji. Najważniejsze było to, że zebraliśmy 90 proc. piłek z tablicy. Czasami popełnialiśmy jeszcze błędy przy zastawianiu. Piłka krążyła. Graliśmy dużo do zawodników podkoszowych. Z dystansu próbował Aaron Cel, pod koniec błysnął Tomek Gielo. Obwodowi wymuszali faule, mieliśmy zalążki akcji dających nam łatwe punkty. Przeciwnik nie był wymagający, ale nie możemy nikogo lekceważyć - podsumował spotkanie Szymon Szewczyk.

[ad=rectangle]

W piątkowym meczu podopieczni Mike Taylora bardzo często dogrywali piłki do graczy podkoszowych. W szeregach rywali trudno było o gracza, który mógłby powstrzymać środkowych reprezentacji Polski. - Nie wiem nawet, kto był w tej drużynie środkowym. U nas typowym centrem jest Przemysław Karnowski, czy Adam Hrycaniuk. Portugalczycy odstawali od nas fizycznie. Cieszę się, że to wykorzystaliśmy. Trzeba potrafić wykorzystać przewagę, którą się posiada - zauważył kapitan polskiej reprezentacji.

Już w sobotę nasi kadrowicze zagrają kolejny mecz. Pierwszego dnia Szwedzi pokonali Iran i pozostawili po sobie niezłe wrażenie. Wydaję się, że tym razem biało-czerwoni będą mieli trudniejszą przeprawę.- To jest turniej, gramy mecz po meczu. Szwecja jest bardziej fizycznym rywalem.  Co prawda pod względem wzrostu też nie są ogromni, ale to już lepsi koszykarze. Jest tam też nawet naturalizowany Amerykanin. Musimy się przygotować na odprawie przedmeczowej, wcześniej rozmawialiśmy jedynie ogólnie o tym zespole - zakończył podkoszowy reprezentacji Polski.

Komentarze (0)