Oba zespoły przystąpiły do tego spotkania z osłabieniami kadrowymi. W składzie swojej drużyny nie pojawiła się Chamique Holdsclaw, która narzeka na kontuzję kolana. Do Krakowa w ogóle nie pojechała za to Natalia Małaszewska. Ta z kolei uskarża się na uraz w okolicy koski i już drugi mecz jest poza składem CCC. Trener polkowiczanek miał więcej problemów, bowiem w trakcie tygodnia nie trenowały jego podstawowe koszykarki - Gajda i Robbins.
Początek spotkania rozpoczął się obiecująco dla podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza, które po trzech minutach objęły prowadzenie 8:2, a celnymi rzutami popisywała się wspomniana Robbins i Carter, dla której, jak się okazało później, były to pierwsze i ostatnie punkty zdobyte w tym meczu. Radość przyjezdnych nie trwała długo, bowiem chwilę później dwa rzuty osobiste wykorzystała Maksimovic, a zza linii 6,25m trafiła Dorota Gburczyk i już było 9:10. Po sześciu minutach trzecie przewinienie zaliczyła Carter i grającą bezbarwnie Amerykankę zastąpiła jej rodaczka - Walker. Polkowiczanki nader często faulowały swoje rywalki, przez co stwarzały im szanse na łatwe punkty z tzw. "osobistych". Po jednym z takich rzutów Wisła wyszła na prowadzenie 15:14. Ostatecznie po dziesięciu minutach gry gospodynie prowadziły z CCC 17:16.
Druga część meczu to popis chaosu z obu stron, bowiem długo żadnej z zawodniczek nie udało się zamienić akcji na punkty. Po akcji Justyny Jeziornej CCC prowadziło jeszcze 18:17, ale to był ostatni raz, kiedy wynik brzmiał na korzyść przyjezdnych. Szybko celną akcją odpowiedziała Gburczyk, po chwili poprawiła Canty i Ewelina Kobryn, a przewaga Wisły urosła do pięciu oczek. W międzyczasie zupełnie nic nie grającą Walker zastąpiła Amisha Carter, jednak co wcale nie zwiastowało lepszych czasów dla CCC. Obie Amerykanki z pewnością nie zaliczą tego spotkania do udanych, bowiem w najmniejszym stopniu nie potrafiły pomóc swojej drużynie. Polkowiczanki stać było na jeszcze jeden zryw i zniwelowanie części strat. Czasu starczyło jednak tylko na doprowadzenie do wyniku 27:25.
Po przerwie od mocnego uderzenia rozpoczęła autorka czterech kolejnych punktów - Ewelina Kobryn, ale szybko odpowiedziały Robbins i Gajda, rzucając "za trzy". Przez dłuższą chwilę akcja nie przenosiła się pod kosz CCC, bowiem polkowiczanki kilkakrotnie zbierały piłkę po swoich niecelnych rzutach, bądź były faulowane. W końcu po ponad trzech minutach gry wynik na 31:31 zmieniła Mieloszyńska. W następnej akcji po raz czwarty w meczu faulowała Robbins i trener Koziorowicz desygnował za nią DeMye Walker, której dwa celne rzuty osobiste doprowadziły do stanu 36:35 dla Wisły. To był jednak ostatni raz, kiedy przyjezdnym udało się zbliżyć do gospodyń. Liczne straty i niecelne rzuty powodowały, że przewaga krakowianek rosła, a polkowiczankom nie pomagała nawet znakomita gra Justyny Jeziornej, która dwoiła się i troiła. Wynik po trzydziestu minutach gry (46:38) ustaliła Gburczyk, dwukrotnie celnie egzekwując rzuty wolne.
Tuż po wznowieniu gry przewagę do dziesięciu oczek podwyższyła dobrze grająca tego dnia Wielebnowska, która jednak musiała przedwcześnie opuścić parkiet, z powodu groźnie wyglądającej kontuzji. Kolejne pudła Carter i Walker nie dziwiły już nikogo, a przewaga Wisły była niezagrożona. W ogóle o czwartej kwarcie najlepiej napisać, że po prostu się odbyła, bowiem jej wynik (10:8) mówi wiele o jej poziomie. Koniec końców kibice zgromadzeni przy Reymonta doczekali się kończącej syreny i z wielką ulgą, że ten mecz już się skończył, opuścili halę.
Można się jednak doszukać pozytywów w tym spotkaniu, które miało być hitem, a okazało się największym kitem kolejki. Rzadko bowiem zdarza się, że w meczu tak teoretycznie mocnych drużyn pierwsze skrzypce grają Polki. Zarówno po stronie Wisły (Kobryn, Gburczyk, Wielebnowska), jak i CCC (Mieloszyńska, Gajda i Jeziorna) prym wiodły polskie zawodniczki. Krzysztof Koziorowicz, trener polkowiczanek i reprezentacji, ma zatem powody do zadowolenia.
Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice 58:48 (17:16, 10:9, 21:15, 10:8)
Wisła Can Pack Kraków: Ewelina Kobryn 17, Dorota Gburczyk 9, Slobodanka Maksimovic 9, Anna Wielebnowska 9, Dominique Canty 8, Marta Fernandez 6, Jelena Skerovic 0.
CCC Polkowice: Justyna Jeziorna 12, Agata Gajda 11, Jillian Robbins 10, Daria Mieloszyńska 7, DeMya Walker 4, Amisha Carter 2, Marta Gajewska 2, Anna Pietrzak 0, Katarzyna Bednarczyk 0, Paulina Rozwadowska 0.