Drużyna z Piaseczna w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie zwyciężyła Kotwicę Kołobrzeg, z którą PTS Lider przegrał na wyjeździe po dogrywce. Ważną postacią w drużynie Teodora Mołłowa jest rozgrywająca Urszula Kopeć. 24-letnia zawodniczka KS Piaseczno grała wcześniej w Pruszkowie.
Od samego początku mecz toczył się pod dyktando miejscowych. Po pierwszych 10 minutach Lider prowadził 19:13, a w połowie drugiej kwarty po rzucie najskuteczniejszej tego dnia Mireli Pułtorak (17 pkt i 11 zbiórek) było 25:17. Prowadzenie uśpiło jednak zawodniczki z Pruszkowa. Za sprawą walczącej pod koszem Edyty Nadrowskiej (7 zbiórek, w tym 5 w ataku do przerwy) oraz młodziutkiej Katarzyny Arak Piaseczno na minutę przed końcem przegrywało już tylko 33:29. Wynik drugiej kwarty po akcji 2+1 ustaliła niezwykle aktywna tego dnia Kopeć. - Wiedzieliśmy, że Ula będzie się chciała pokazać w Pruszkowie z jak najlepszej strony. My nie nastawialiśmy się jednak na konkretną zawodniczkę - mówił po spotkaniu trener Rybczyński.
Reprymenda w szatni podziałała na gospodynie mobilizująco. Twarda obrona sprawiła, że Piaseczno kompletnie pogubiło się w ataku. Pierwsze punkty przyjezdne zdobyły dopiero na minutę przed końcem trzeciej kwart. Lider prowadził już wówczas różnicą dwudziestu punktów 52:32 i praktycznie było po meczu. W drugiej części spotkania odblokowała się niewidoczna wcześniej Anna Kuncewicz (10 pkt i 9 zbiórek), a ważne rzuty trafiła Magdalena Bibrzycka. Przyjezdne w ostatniej części zdołały zniwelować część strat, zwycięstwo Lidera ani na moment nie było jednak zagrożone.
PTS Lider Pruszków - KS Piaseczno 65:55 (19:13, 14:19, 22:2, 10:21)
Punkty dla Lidera: Pułtorak 17, Bibrzycka 14, Kołos 10, Kuncewicz 10, Balicka 6, Ćwiklińska 5, Pietrzak 2, Romanek 1, Kopczyk 0.
Punkty dla KS Piaseczno: Arak 15, Kopeć 14, Nadrowska 10, Nowocin 8, Lewandowska 4, Dąbrowska 2, Agnieszczak 2, Petryka 0, Pacuszka 0, Bogusz 0, Głodek 0.