Śląsk Wrocław lepszy w meczy na szczycie XIX kolejki Dominet Bank Ekstraligi

W pierwszym meczu we Wrocławiu ekipa ze Świecia przegrywała już różnicą 20 punktów, ale zdołała odrobić straty i pokonała brązowych medalistów z poprzedniego sezonu 90:73. Rewanż także od początku układał się po myśli wrocławian, jednak tym razem gracze ze stolicy Dolnego Śląska potrafili utrzymać przewagę i w pełni zasłużenie triumfowali na gorącym terenie w Świeciu.

Oczywiście czujemy presję, a ponadto Polpak to bardzo dobra drużyna, w dodatku dziś występująca w roli gospodarzy. W Śląsku są duże oczekiwania, ale ta drużyna jest w stanie osiągnąć sukces. Ostatnia porażka we Francji wprowadziła trochę nerwowości, dlatego dzisiaj musimy wygrać - mówił przed meczem szkoleniowiec gości, Rimas Kurtinaitis.

Słowa nowego trenera 17-krotnych mistrzów Polski, potwierdziły się na początku spotkania. Gospodarze nie mogli sobie poradzić ze szczelną obroną wrocławian. Jedynie Eric Hicks próbował zmienić losy spotkania, ale sam niewiele mógł wskórać. Tym bardziej, iż w ekipie Mihailo Uvalina zawodził nawet Amerykanin Bobby Dixon (1/4 za dwa i 2/5 za trzy z gry). Rozgrywającego Polpaku doskonale przykrył Litwin Aivaras Kiausas. Obserwatorom sobotniego pojedynku do gustu mogła też przypaść postawa Kamila Chanasa, który gra jeszcze ze specjalną opaską usztywniającą na lewej ręce.

W meczu, który tylko w pierwszej połowie mógł się podobać zgromadzonym kibicom, Śląsk był dużo lepszy, choć długo nie mógł uciec rywalowi. Udało się to dopiero w trzeciej kwarcie za sprawą Dawana Robinsona i wspomnianego wcześniej Kamila Chanasa. Po ich akcjach wrocławianie prowadzili już 54:41 i w tym momencie gospodarze chyba już zwątpili w możliwość odrobienia tak poważnych strat. Tym bardziej, iż początek trzeciej kwarty do złudzenia przypominał pierwsze dziesięć minut, kiedy gospodarze przegrywali już różnicą 19 punktów.

Mecz w Świeciu był też pojedynkiem czołowych rozgrywających naszej ligi, czyli Bobby Dixona z Polpaku i Rashida Atkinsa ze Śląska. Pojedynek zdecydowanie wygrał były zawodnik Prokomu, będąc pierwszoplanową postacią swojego zespołu. To pokazuje, że nawet miesięczna przerwa w rozgrywkach i kłopoty z logistyką nie mają większego wpływu na dyspozycję poszczególnych zawodników

Na testach w świeckim zespole cały czas przebywa Serb Nikola Lapojevic, ale dwie minuty spędzone na parkiecie to stanowczo za mało, by móc szerzej ocenić umiejętności tego zawodnika. Natomiast pierwszy raz w tym sezonie na parkiet w podstawowym składzie wybiegł młody Krzysztof Mielnik, a coraz lepiej po ostatniej kontuzji prezentuje się też Seid Hajrić. To jednak zdecydowanie za mało na ekipę wrocławskiego Śląska, która kryzys z początku sezonu ma już dawno za sobą.

Polpak Świecie - Śląsk Wrocław 65:79

Kwarty: (6:21, 31:21, 14:21, 14:16)

Punkty:

Polpak: Eric Hicks 21, Bobby Dixon 14, Nenad Stefanovic 8, Marko Brkic 8, Seid Hajrić 6, Dion Harris 5, Paweł Kikowski 3, Krzysztof Mielnik 0, Nikola Lepojević 0.

Śląsk: Dewan Robinson 16, Dominik Tomczyk 15, Kamil Chanas 14, Oliver Stević 14, Rashid Atkins 10, Aivaras Kiausas 6, Radosław Hyży 2, Torrel Martin 2, J.

Komentarze (0)