- Jak na pierwsze spotkanie sparingowe, po kilku tygodniach treningów, to wydaje mi się, że wypadliśmy całkiem nieźle - przyznaje Daniel Johnson, który w sobotnim meczu zdobył dziesięć punktów (2/8 z gry, 6/7 z linii rzutów wolnych).
Zielonogórzanie mimo ambitnej pogoni w drugiej połowie, musieli uznać wyższość ekipy CEZ Basketball Nymburk. Z bardzo dobrej strony pokazali się nowi koszykarze w obozie Stelmetu - Chevon Troutman oraz Steven Burtt Jr, którzy łącznie uzyskali aż 35 punktów. Nieco poniżej oczekiwań zagrał Quinton Hosley, który trafił zaledwie jeden z dwunastu rzutów z gry!
[ad=rectangle]
- Na razie wstrzymałbym się z ocenami. To jest dopiero początek naszej drogi. Budujemy formę, cały czas uczymy się tak naprawdę siebie nawzajem. Nie zapominaj, że jesteśmy nową drużyną i potrzebujemy trochę czasu - uważa Daniel Johnson.
W zespole z Nymburka najlepiej zaprezentował się Garrett Stutz, który zdobył 13 punktów. Zielonogórzanie już za kilka dni rozegrają kolejne mecze sparingowe.
- Uważam, że z każdym kolejnym meczem będziemy prezentować się coraz lepiej. Jak się zgramy, to będziemy bardzo silni - zapewnia Johnson.